wtorek, 20 marca 2012

One direction odcinek 5

                                          One direction
                                             Odcinek 5
Kiedy Karen dała prywatne zdjęcia One direction, Juliette nie mogła powstrzymać się od łez szczęścia! Normalnie ściskała i dziękowała swojej przyjaciółce z milion razy. Była bardziej szczęśliwa niż taki jeden gościu który wygrał w lotto.
- Dziękuje ci strasznie, kochana. – Powiedziała Juliette i wlepiła swój wzrok w ekran telefonu.
- Nie ma sprawy, słuchaj a jeśli jakiś piosenkarz który akurat daje koncert, nagle spada ze sceny gdy widzi pewną dziewczynę której się nie spodziewał to znaczy że ją lubi? – Zapytała Karen, czym naraziła się na wariackie spojrzenie Juliette.
- Chodzi ci o konkretne osoby, czy mówisz czysto teoretycznie?
- Oczywiście że czysto teoretycznie. To jak może ją lubić? – Karen czekała cierpliwie na odpowiedź, a jej przyjaciółka zaczęła się poważnie zastanawiać.
- Albo ją tak strasznie nienawidzić. Wiesz ten piosenkarz mógł doznać takiego szoku nienawiści na widok tej dziewczyny że po prostu zleciał. – Odpowiedziała ze śmiechem Juliette. – Ale ty na serio pytasz czysto teoretycznie?
- No jasne. – Odparła rześko Karen. Poczuła wtedy dziwne rozczarowanie… A może jej przyjaciółka miała racje i Louis po prostu jej nienawidzi? Życie jest takie ciężkie i skomplikowane!
***
Tomilson przeciągnął się kolejny raz na łóżku. Była sobota godzina 10:00 a on w ogóle nie miał ochoty wstawać. Nagle do jego pokoju wleciał Niall i wlazł na stół po czym gapił się na niego przez 5 sekund i udawał ze zleciał ze stolika.
- Co ty odpierdalasz? – Zapytał Louis.
- Parodiuje ciebie! – Wrzasnął Niall. Wtedy do pokoju wbiegła reszta One direction.
- Dobrze, stary. – Pochwalił go Zayn i przybił piątkę z Horanem.
- Masz talent, powinieneś zostać aktorem. – Odparł ze śmiechem Liam. Tomilson patrzył się na nich ze wściekłością.
- Co wy tu robicie? – Zapytał Louis. – Jest jeszcze wcześnie! Ja chce spać!
- Chcesz spać by jeszcze sobie trochę pomyśleć o Karen … rozumiemy i nie będziemy ci przeszkadzać. – Rzekł Harry, a Louis rzucił w niego poduszką, Styles mu oddał, a potem przyłączył się Liam, w końcu Niall i Zayn. Bitwa trwała jakieś 10 minut, w końcu jednak Tomilson zaczął się drzeć że mają wynosić się z  jego pokoju.
- No i po co te nerwy? – Zapytał Liam, podnosząc ręce w geście poddaje się.
Przy śniadaniu, Liam, Harry, Niall i Zayn wlepiali swoje paczadła na Louisa. Ten w końcu się wkurzył i kazał powiedzieć o co im chodzi!
- No i po co znów te nerwy? – Zapytał ponownie Liam.
- Bo z wami inaczej się nie da. – Wyjaśnił Tomsilon.
- Nie zwalaj teraz winy na nas, to ty tak wlepiałeś swoje piękne paczadełka w Karen że aż zleciałeś ze sceny. – Powiedział uśmiechając się cwaniacko Zayn.
- No i co z tego? Gapiłem się na nią bo była taka brzydka. – Skłamał Louis.
- Tak? Co innego mówiłeś przez sen! – Powiedział śmiejąc się Harry.
- Co? Ja nie mówię przez sen! – Wrzasnął Tomsilon.
- Nie mówiłeś. – Podkreślił Niall. – Odkąd w twoim cudnym life pojawiła się Karen, mówisz.
Wtedy Louis przymknął się. Nie wiedział co miał powiedzieć tym jełopom by dali mu spokój. ,,Ubzdurali sobie że podoba mi się Karen, pffff” – Pomyślał.
***
Po południu chłopaki postanowili wybrać się do Pitch Backs ich ulubionej pizzeri.
Gdy tam dotarli zmówili cztery duże, dwie średnie i trzy małe. Tak, tak, tak, wiadomo że pięć osób nie zjadłoby tyle pizzy, ale ci co uważają że nie dokona tego One direction po prostu się strasznie mylą! I tak Niall chciał zamówić jeszcze dodatkowe 2 duże, tak na wszelki wypadek ale pozostali mu zabronili.
- Ale dlaczego? A jak zabraknie? Sorry, ale mnie się nie będzie chciało czekać dodatkowych 5 minut aż podadzą je. To tak jakby ktoś was obudził o 2:00 w nocy i powiedział, możesz wrócić do spania za 5 minut! – Poskarżył się Niall.
- Masz rację, to zupełnie to samo! – Odpowiedział Liam. Wtedy ujrzeli, przy stoliku w kącie samotnie siedzącą Karen.
- Zobaczcie, to Karen. – Powiedział Zayn. – Może zawołamy ją, przysiądzie się do nas. Przecież nie będzie tam, tak sama jak ta sierota siedzieć.
- A może wpierw zagłosujemy? – Zapytał Louis.
- Ok. – Powiedział Zayn. – Więc, kto chce by Karen się do nas dosiadła, ręka w górę?
Tylko Louis nie podniósł, chłopaki spojrzeli na niego dziwnie.
- No co? Nie przepadam za nią tak jak wy. – Odparł Tomilson.
- Aaa, dlatego wczoraj tak się na nią gapiłeś, gadasz o niej przez sen … Louis rozumiemy cię, my też tak robimy jak nienawidzimy jakieś laski. – Odpowiedział Niall.
- Poznacie ją bliżej to przekonacie się jaka to zołza. – Odpowiedział Louis. – Wytrzymać z nią 5 minut nie można.
- Więc pogadamy z nią tylko 4. Ok. Kto idzie ją do nas zaprosić? – Spytał Liam. – Nie ma chętnych? Czyli Harry, ty leziesz.
- Co? Czemu zawsze ja? To nie fair. Ja żądam równo uprawnienia dla słodkich chłopaków z lokami! – Krzyknął Styles.
- Co innego chcieć a co innego dostać. – Odparł ze śmiechem Payne. – Dobra, leziesz tam albo nie dostajesz pizzy.
- Dobra już idę ty szantażysto. – Odparł Harry i skierował się w stronę Karen. Ta była zaskoczona jego nadejściem. – Eee, cześć jak leci?
- Hej. Dobrze leci. – Powiedziała.
- A to dobrze, słuchaj chcesz się do nas dosiąść? – Zapytał nie pewnie Styles który wyglądał na zestresowanego. Karen przez moment się zastanowiła.
- Louisowi to chyba nie będzie pasować.
- Uwierz mi że zdanie Louisa tu się nie liczy, bo wiesz zrobiliśmy nawet głosowanie i prawie wszyscy byli za tym byś się do nas dosiadła.
- To fajnie … Dobra dosiądę się do was, nie będę tu siedziała tak sama.
Tymczasem Louis udawał ze coś robi na telefonie i jako jedyny nie przywitał się z Karen.
- Super że przyszłaś na nasz koncert, wczoraj. – Zaczął Zayn. – To wiele znaczyło dla Louisa …
Tomilson tak się wkurzył ze kopnął go z całej siły w nogę.
- Ała! Powaliło cię! – Zaczął się drzeć Malik. – 5 lat temu miałem złamaną nogę! Może jeszcze się nie zrosła!
- Chyba raczej twój mózg się nie zrósł. – Odpowiedział Tomsilon.
- I serio, dzięki Louis za wasze zdjęcia Juliette strasznie się ucieszyła. – Rzekła Karen, na co pozostałym One direction wyszły oczy na wierzch.
- Jakie zdjęcia? – Zapytał Liam.
- Robiliście sobie erotyczne  zdjęcia? – Zapytał Niall, który nie wiele kumał z rozmowy.
- Nie! Dałem Karen nasze prywatne zdjęcia dla przyjaciółki, to wszystko. – Wytłumaczył się Louis. Jednak chłopaki nie bardzo mu wierzyli.
- Aha, dlatego biegłeś z całych sił za Karen? – Zapytał śmiejąc się Harry. – Rozumiem, tak też robi chłopak który nienawidzi dziewczyny, Louis dajesz nam jasne sygnały że jej nie cierpisz.
- Z wami się nie da gadać. – Tomilson wkurzony wyszedł z pizzeri.
- To przeze mnie, nie potrzebnie się do was dosiadałam. – Rzekła lekko zawstydzona Karen.
- To nie twoja wina, to my od rana se robimy żarty z Louisa. – Wyjaśnił Zayn. – To nasza wina, w domu go przeprosimy.
- No właśnie, razem z naszym wiernym przyjacielem oddamy mu hołd przeprosinowy. – Powiedział Niall.
- Z jakim wiernym przyjacielem? – Harry nie rozumiał podobnie jak pozostali.
- Frugo jełopie! – Krzyknął Niall. – Frugo to mój the best friends forever.
- A my to co? – Oburzył się Liam.
- Wy jesteście the best friends forever dwa! – Wrzasnął śmiejąc się Niall, na co Zayn wylał na niego wodę.
- A naszym the best friends forever jest woda! Ups, nie wylejesz na nas frugo, widzisz twój wierny przyjaciel cię opuścił! – Krzyknął podkładając się ze śmiechu na podłodze Malik. Właśnie w tej chwili do pizzeri przyszła ich seksowna nauczyciela angielskiego pani Wisson.
- Zayn, wstań z tej podłogi. – Skarciła go pani Wisson.
- Proszę pani on myśli że jest wycieraczką. – Po tych słowach Niall także zaczął się podkładać ze śmiechu na podłodze.
- Taa, chyba papierem toaletowym. – Liam, także wtedy dołączył do chłopaków, nie żeby to co powiedział było śmieszne ale też chciał się pośmiać na podłodze razem z chłopakami. Tylko Styles siedział i nic nie mówił.
- Widzę że nie chcesz sobie robić wiochy. – Powiedziała Karen.
- To aż tak widać? – Zapytał nie pewnie Harry. Karen się tylko uśmiechnęła.
- Widzę że podoba ci się nauczycielka. Ja też to kiedyś przerabiałam. – Wyjaśniła dziewczyna.
- Kochałaś się kiedyś w pani Wisson? – Zapytał zaskoczony Styles.
- Nie, ale rok temu przyszedł do nas na zastępstwo taki młody matematyk miał jakieś 22 lata i pracował w szkole jakieś pół roku. Myślałam o nim dniami i nocami do czasu kiedy okazało się że miał romans z 50 – letnią woźną. – Rzekła całkiem poważnie Karen.
- O boże! – Powiedział zdziwiony Harry. – Wygrałaś, miałaś gorzej. – I razem dokończyli pizze. Niall, Liam i Zayn dalej śmiali się na podłodze. Wtedy do Pitch Back wszedł Louis który zapomniał kurtki, gdy zobaczył chłopaków powiedział:
- O! Udajecie wycieraczki ja też chce! – Wrzasnął i przyłączył się do chłopaków.
- Też bym poudawał wycieraczkę ale nie chce sobie zrobić siary przed panią Wisson. – Stwierdził ponuro Styles. Nagle do pizzeri wszedł jakiś mężczyzna, a pani Wisson pocałowała go w usta! Harry myślał że serce mu pęknie, nie mógł na to patrzeć i wybiegł …
KONIEC
Uf, ten odcinek był trochę dłuższy od pozostałych. Sami ocenicie czy wam się podoba.
;)

7 komentarzy:

  1. Super . Szybko dodawaj nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej. Tu Roxana. Dzięki za komentarz, ubóstwiam długie komentarze. Nagłówek wykonałam sama. Piszesz ciekawie, wszystko byłoby dla mnie cudowne gdyby nie to, że... bardzo nie lubię One Direction. Ale o gustach się nie dyskutuje, więc doceniam twoje zainteresowania muzyczne ^.^ Olga obiecuje, że do piątku coś doda, więc jest na co czekać. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj tam. Miałam taki plan, ale nie bój nic :) mam głowę pełną pomysłów, więc śmierci napewno nie będzie.
    haha, rozbroiłaś mnie tekstami typu: paczadła i kochałaś się kiedyś w pani Wisson?. :D
    kolejna część jak zwykle świetna. Powiedz mi jak Ty to robisz, że każdą Twoją część czytam do samego końca? (nie licząc mojego opowiadania) :)
    Co do tego Louisa, on tak udaję, że nie cierpi Karen, czy jest w niej zakochany?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no! nie ładnie tak mieszać w czyimś życiu! jak możesz? :D
    Nie uśmiercę. Ale też nie będę zdradzać co się stanie. :P
    Mam pomysł na kolejne odcinki, ale muszę poukładać wszystko w głowie, a potem przepisać do zeszytu żeby nie zapomnieć. :P

    OdpowiedzUsuń
  5. Super . Czekam na nowy rozdział .

    OdpowiedzUsuń
  6. Imaginy fajne. Ale naucz się pisać. Tomilson? Tomsilon? Luis? One direction? (pisze się One Direction!) Ogarnij.

    OdpowiedzUsuń