piątek, 23 marca 2012

One direction odcinek 6

One direction
Odcinek 6
Wieczorem Harry jeszcze był zdołowany po tym co zobaczył parę godzin temu. Nie mógł się pogodzić z myślą że jego ukochana nauczycielka od angielskiego całowała się z kimś innym … Od 15 minut bawił się jedzeniem podczas gdy chłopcy zdążyli zjeść kolacje i jeszcze zamówić pizze.
- Harry, nie smuć się to tylko kobieta … - Pocieszał go Niall wcinając pizze.
- Kobieta? Kobieta? Ona nie była kobietą! – Krzyknął Harry który pogrążył się w rozpaczy.
- Sorry, nie wiedziałem że była cyborgiem. – Odpowiedział Horan. Na to Zayn go szturchnął i teraz on spróbował pocieszyć zdołowanego Stylesa.
- Posłuchaj znajdziesz dziewczynę która naprawdę będzie ciebie warta … - Zaczął Malik, a Harry posłał mu wściekłe spojrzenie.
- To ja nie byłem jej wart! Ten mężczyzna z pizzeri to był na pewno jej mąż i zapewne ma dzieci i … Co ja sobie wyobrażałem? Że jakaś 27 – letnia kobieta zechce o 10 lat młodszego chłopaka?
- Wiesz w sumie to nie wiesz czy to był jej mąż, może tylko chłopak. – Zaczął się zastanawiać Louis.
- Miała obrączkę na palcu … A ja głupi myślałem że jej mąż już umarł a ona tylko nosi pierścionek na pamiątkę.
- Ale może ma problemy z mężem? Może ją bije? Albo zdradza z jej siostrą lub matką? Wiesz może być hazardzistą? Albo okazać się Arabem, który chce ją zwabić do swojego kraju i tam mieć nad nią władze! – Powiedział Niall.
- Tak, Niall to bardzo pomysłowe, dzięki. – Odpowiedział wywracając oczami Harry.
- Słuchajcie to może pójdziemy się gdzieś rozerwać? W końcu jest sobota wieczór a my tu siedzimy jak te głupki i słuchamy durnych narzekań Harrego, które są oczywiście uzasadnione. – Odezwał się Liam.
- No właśnie! Prze okazji zapomniałbyś Harry, o tej nauczycielce i poznałbyś jakąś fajną dziewczynę. – Rzekł Zayn. – Może spotkamy tam Katy Perry? Ona podobno też jest zdołowana po rozstaniu z mężem więc moglibyście się pocieszyć, nawzajem.
- Genialny pomysł, i może jeszcze weźmiemy ślub na bezludnej wyspie? – Zapytał kpiąco Styles.
- Nie, lepiej weźcie tutaj w Ameryce, bo wiesz jak się trochę boje latać samolotami. – Wyjaśnił Zayn.
- Boże! Z kim ja się przyjaźnie? – Zapytał siebie Styles i poszedł się szykować na imprezę.
***
Koło godziny 21:00, chłopcy byli już gotowi do wyjścia. Oczywiście tylko strojniś Louis najdłużej się grzebał, tłumaczył się tym że musi wyglądać modniej od innych dziewczyn by zrobić im wiochę.
- Louis, to ty im zrobisz wiochę i to swoim wyglądem. – Krzyknął Liam. Na co Tomilson cały wkurzony wybiegł szybko ze swojego pokoju i rzucił się na Payne. Musieli ich rozdzielić pozostali członkowie One direction.
- Liam? Powaliło cię? Jak mogłeś tak powiedzieć? – Oburzył się Niall. – Przecież on nie tylko swoim wyglądem zrobi wiochę ale też strojem.
Po tych słowach Louis rzucił się także na Horana. Chłopaki mieli tyle pracy przed imprezą, bo uspokojenie wkurzonego Louisa było okropnie trudne.
- Przestańcie! Tylko ja i Harry, zachowujemy się jak normalni ludzie. – Powiedział dumnie Zayn.
- I bardzo wam współczujemy! Bo lepiej być świrami! – Wrzasnął Liam i wybiegł na środek drogi po czym zaczął tańczyć że imprezę czas zacząć.
- Liam, chodź do limuzyny a nie robisz z siebie idiotę. – Rzekł lekko zirytowany Malik. Wtedy cała piątka One direction wsiadła do limuzyny i pojechała na dyskotekę.
***
Na dyskotece było strasznie głośno, normalnie nic nie można było powiedzieć. Jednak dla Liama to nie był problem ponieważ on lubił się drzeć, a tu miał do tego pełne prawo.
- Idę coś zjeść! – Wrzasnął Niall, po czym skierował się w stronę jedzenia.
- Ja też, trochę zgłodniałem. – Odpowiedział, także wrzaskiem Zayn i poszedł do Horana. Trójka chłopaków została sama. Nagle Louis jak to on, upatrzył sobie nagle jakąś dziewczynę i pognał do niej. Liam i Harry zostali sami.
- Przykro mi z powodu pani Wisson, ale to musiało się tak skończyć. Ona była dla ciebie za stara! – Krzyczał Payne.
- I naprawdę chcesz tutaj rozmawiać o moim zawodzie miłosnym? – Zapytał Harry, na co Liam pokręcił przecząco głową.
- Oczywiście że nie! Powiedziałem to z grzeczności, tak naprawdę chce iść potańczyć z jakimiś fajnymi laskami. – Przyznał się Liam, na co Styles wywrócił oczami.
- Dobra spoko, idź. Ja dam sobie radę.
Payne nawet nie pytając, czy na pewno? Pognał szczęśliwy do dwóch ładnych dziewczyn, które siedziały przy barze. Tymczasem Louis zagadywał jakąś blondynkę z długimi włosami, która na marginesie nie była zbyt mądra.
- Naprawdę jesteś Louis Tomilson? – Zapytała zaskoczona dziewczyna. – Podobałeś mi się w tym filmie Avatar.
- Co? Ja tam nie grałem! – Krzyknął Tomislon. – To znaczy … będę grać ale w dwójce. – Dodał po chwili z uśmiechem.
- To super! A teraz chodź zatańczyć! – Powiedziała dziewczyna na co Louis łaskawie się zgodził ….
Niall cały czas opychał się jedzeniem a Zayn patrzył na niego z lekkim obrzydzeniem.
- Niall zżarłeś prawie całe jedzenie! Zostaw trochę innym! – Krzyknął Malik.
- Stary! Widziałeś jakie tu przychodzą laski? Ja właśnie jedząc to jedzenie pomagam im schudnąć. – Wyjaśnił Horan z cwaniackim uśmieszkiem.
- Genialne Niall, i wiesz co? Ja też się przyczynię do stracenia na wadze tych dziewczyn, niech będą mi chociaż za jedną rzecz wdzięczne! – Odpowiedział Zayn i razem z Horanem zaczęli wcinać jedzenie … Tymczasem Liam tańczył z dwoma dziewczynami, po dwóch piosenkach cały zdyszany podszedł do samotnie siedzącego Harrego który nie bawił się tak dobrze jak jego przyjaciele.
- Co tak sam siedzisz? – Zapytał Payne. – Idź zatańczyć z jakąś dziewczyną! Ta brunetka przy barze jest dość ładna.
- Liam! To chłopak! – Wrzasnął zirytowany Styles.
- Za dużo alkoholu zdecydowanie. - Stwierdził Liam. - Właśnie! Alkohol! To ci jest potrzebne!
- Liam, dzięki że starasz się mi jakoś pomóc ale ja chyba wrócę do domu. – Stwierdził i zaczął kierować się ku wyjściu. Payne nie mógł na to pozwolić złapał go za ramię i siłą podszedł z nim do baru, zamawiając cztery drinki.
- Aż cztery? – Zdziwił się barman.
- Jego miłość życia całowała się z innym. – Wyjaśnił Liam, wskazując na Harrego.
- A! To czałoby tak od razu! Dam wam sześć. – Odpowiedział barman i podał prócz drinków dwie butelki wódki. Styles strasznie długo się ociągał, w końcu wypił sześć drinków.
- Dobrze Styles! – Wrzasnął Liam. – Tak trzymać, a teraz jeszcze chociaż jedną butelkę wódki i zapomnisz jak nazywała się ta szmata! To znaczy kobieta. – Poprawił się, ponieważ przypomniało mu się że to jego nauczycielka cokolwiek by nie zrobiła. Harry wypił posłusznie jeszcze pół butelki wódki.
- Masz rację, stary! To jest świetne! – Krzyknął i zniknął w tłumie. Payne zaczął lekko panikować ponieważ Styles trochę dużo wypił. Gdy zauważył Louisa który w kącie obściskiwał się z tą ,,głupiutką” blondyneczką natychmiast do niego podbiegł.
- Louis! Louis! – Wrzeszczał Liam.
- Czego? – Odpowiedział widocznie wściekły Tomilson.
- Harry, zniknął! Wypił trochę alkoholu, powiedział że poprawił mu się humor i zniknął! Boje się że zrobi coś głupiego. – Rzekł Payne, Louis tylko się roześmiał.
- A co niby może zrobić głupiego? Ale dobra, w końcu to nasz słodki Harry. Poszukajmy go. – Powiedział. Jednak chłopaki w ogóle nie mogli znaleźć ,,loczka”. Nawet na zapleczu go nie było! Cali przerażeni zauważyli Nialla i Zayna którzy zrobili sobie konkurs kto zje więcej.
- Słuchajcie! Harry zniknął! Upił się i zniknął! – Wrzasnął Louis.
- No i co z tego? Może całuje się z jakąś dziewczyną? Widziałem go chyba jak obściskiwał się w kącie z jakąś blondynką. – Odpowiedział także wrzaskiem Zayn.
- To byłem ja! – Odpowiedział Tomilson.
- A to nie zawracajcie nam gitary, nie wiemy gdzie jest Harry. Mamy ważniejsze sprawy do roboty. – Rzekł Malik.
- Właśnie! Musimy zjeść jak najwięcej jedzenia. Tak pomagamy się dziewczynom odchudzać! – Krzyknął szczęśliwy Niall. Jednak Louis i Liam odciągnęli ich od jedzenia i kazali szukać Stylesa bo inaczej wyrzucą całe żarcie z ich lodówki. Wtedy chłopcy łaskawie się zgodzili. Jednak nawet oni nie za bardzo się przydali bo i tak nie mogli znaleźć Harrego.
- Nie ma go! Chyba poszedł do domu! – Krzyknął zrezygnowany Zayn. – Także my wracamy do żarcia, a wy wródźcie do podrywania dziewczyn.
Wtem przerażony Tomilson zauważył coś bardzo ale to bardzo nie pokojącego! Normalnie myślał że zaraz dostanie zawału! Złapał się za serce i kazał zadzwonić po pogotowie.
- Louis nie wydurniaj się! Lepiej powiedz co się stalo. – Rozkazał Payne, na co chłopak wskazał na Harrego, który tańczył na stole! Mało tego zaczął się rozbierać! Najpierw ściągnął marynarkę i zaczął śpiewać jedną ze swoich piosenek! Później zdjął buty i gdy doszedł do koszulki chłopaki z One direction ściągnęli go ze stołu. Nie mogli pozwolić by śpiewał przed stoma osobami zupełnie nagi!
- Pogięło cię? – Wrzasnął Niall. – Taka piękna marynarka a ty ją siurasz po podłodze.
- Zamknij się! – Wrzasnął nie spodziewanie Harry. – Mam gdzieś czy była ładna czy nie, pani Wisson znaczyła dla mnie o wiele więcej.
- Ale pani Wisson to twoja nauczycielka! Do jasnej cholery, Harry opanuj się! – Odpowiedział Zayn. Gdy szli już ciemną ulicą do domu, Louis zaczął:
- Ale fajny był ten twój taniec, musisz mnie go kiedyś nauczyć. – Rzekł.
- Mnie też. – Powiedział Liam. Po czym zaczął tańczyć prawie tak samo jak Styles na stole. – Jesteśmy twoimi fanami.
- O nie! – Wrzasnął Niall, który coś przeglądał na telefonie. – Harry, nie będziesz zachwycony.
- Gadaj! – Rozkazał.
- Twój taniec na stole właśnie pojawi się na yotube! – Powiedział Horan, na co Styles o mało co nie dostał zawału! – Może cię to nie bardzo pocieszy ale spotkałeś się z dużą liczbą miłych komentarzy typu: ,,Świetny taniec”, ,,Wspaniałe ciało”, ,,Chciałabym cię li … - I tu uciął po dostał po łbie od Zayna.
- No to świetnie, teraz nie będę już słodkim Harrym tylko … - Tutaj Styles uciął jakby szukał odpowiednich słów.
- Grzesznym diabłem zmysłów. – Dodał Louis jakby w zamyśleniu. – No co? Ja zawsze chciałem taki być! Ale ten zaszczyt przypadł Harremu. Na następnej imprezie rozbiorę się do naga i zabiorę ci koronę.
Dalsza droga przeszła im w totalnym milczeniu …
KONIEC
Tak, tak wiem. Szalony taniec Harrego na stole, ale pamiętajcie on był lekko pijany, na trzeźwo by nigdy takiego czegoś nie zrobił, w końcu to słodki Harry. ;)

7 komentarzy:

  1. No pewnie, że chcę przeczytać. Jak mogłaś coś takiego pomyśleć? :(
    Ten cały Niall to straszny żarłok, przypomina mi mnie xD
    A taniec Harry'ego na stole? bomba! Chciałabym zobaczyć coś takiego. Straszna szkoda, że chłopcy go powstrzymali. :D Przynajmniej mogłam sobie wszystko dokładnie wyobrazić, a jak wiadomo mam bujną wyobraźnię. :)
    Zabrakło mi tylko wątku z Karen, ale jakoś to przeboleję. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że prawie udało Ci się odgadnąć jaki problem ma Janet.:P narazie to wszystko siedzi w mojej głowie, musi minąć troszeczkę czasu nim przeleje to na papier, a potem tutaj. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja nie mam wyboru. Pomysły na kolejny odcinek wpadają mi do głowy akurat wtedy kiedy ktoś zajmuje kompa. Szybko wyciągam zeszyt i zapisuję. Byle jak ważne żeby nie uciekło z głowy! Choć z tym jest problem, bo większość pomysłów na odcinek przychodzi mi dopiero w nocy:D i muszę przeczekać do rana..

    OdpowiedzUsuń
  4. Hah, ja po przeczytaniu kilka razy, muszę poprawić wszystkie błędy. Piszę dość szybko nie patrząc na klawiaturę i monitor, tylko do zeszytu.. Nie które zdania również wychodzą takie ni jakie i muszę je poprawiać, dodawać coś bądź usuwać żeby całe zdanie miało sens..

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie ;D A co do mojego tła, to miło ;D hah, sama zrobiłam xD

    OdpowiedzUsuń
  6. No i pojawiła się kolejna część. :)))

    OdpowiedzUsuń