One direction
Odcinek 13
Juliette wlepiała wzrok w gazetę. Nie mogła uwierzyć w to co tam przeczytała! Serce zaczęło jej szybciej walić, nie mogła złapać tchu ogólnie czuła się jak przed zawałem.
Wtedy ktoś otworzył drzwi, to była Karen. Przyszła odwiedzić przyjaciółkę, trochę przeraziła się jej miną, patrzyła się to na gazetę to na nią, to na gazetę to na nią i tak na zmianę.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? – Spytała z wyrzutem. – To jakiś sekret?
- Jaki sekret? – Karen nic z tego nie rozumiała. Juliette nic nie odpowiedziała więc wyrwała jej gazetę z ręki. Na pierwszej stronie, wielkimi drukowanymi literami pisało LOUIS TOMILSON MA DZIEWCZYNĘ! A dalej: ,,To już potwierdzone Louis Tomilson ma dziewczynę! Potwierdziło się to gdy spacerowali razem po parku, nagle jego dziewczyna zrobiła mu straszną awanturę! Podobno gapił się na tyłek innej dziewczyny! Chyba nie powinna mieć pretensji o to, w końcu to przez nią nasz biedny Tomilson musiał jechać do szpitala, ponieważ wbiła mu nóż w rękę! Podobno jest chorobliwie zazdrosna o jego bliską przyjaciółkę”. ,,Co za bzdury” – Pomyślała Karen. U dołu było ich zdjęcie. Teraz już wszyscy wiedzą!
- To nie tak … - Zaczęła dziewczyna ale przypomniała sobie o umowie. Tylko One direction i ona mają wiedzieć że jest udawaną dziewczyną Lou. – Znaczy to tak.
- Co tak? Chcesz mi powiedzieć że jesteś jego dziewczyną? – Zapytała Juliette która tryskała radością, nie poczekała nawet na jej odpowiedź, tylko od razu ją przytuliła! – Tak się cieszę, oh nie mogę się doczekać aż wrócę do szkoły! Może mnie przedstawisz słodkiemu Harremu?
- Jak chcesz … - Rzuciła Karen i nagle wpadła na pewien plan. – Chyba już wiem, jak się zemszczę.
- Że co? – Spytała jej przyjaciółka.
- Nic, nic tak głośno myślę …
***
W szkole Harry siedział na ławce i udawał że się uczy, ale tak naprawdę gapił się na panią Wisson, która śmiała się rozmawiając z Niallem. Styles poczuł się okropnie zazdrosny! Dlaczego nauczycielka nigdy nie śmiała się rozmawiając z nim?
Chłopak poczuł że życie jest niesprawiedliwe. Jego zauroczenie jakby przerodziło się w coś więcej … W końcu nie mogąc dłużej tego znieść podszedł do nich.
- Dzień dobry. – Powiedział chłopak.
- Witaj, Harry. – Odpowiedziała Clarie Wisson. – Nauczyłeś się na test z angielskiego?
- Jaki … O cholera! Zapomniałem! – Krzyknął Styles poczuł żę zaraz się rozbeczy.
- Harry, nie przeklinaj. – Rzekła kobieta, a Niall się zaczął śmiać. Pani Wisson spojrzała na niego zaskoczona.
- Jeśli pani myśli że to jest przeklinanie, to znaczy że nie zna pani Stylesa. – Rzekł Horan, jedząc bułkę z szynką.
- Naprawdę? A jakich słów używa na co dzień? – Spytała zaciekawiona tym faktem.
- Zacznijmy od słowa kurde, to jest jak coś mu się nie uda, jak coś bardziej mu się nie uda, wtedy jest kurna, a jak coś tak już naprawdę pójdzie kiepsko to wtedy mówi ku*wa. – Rzekł Niall, Clarie zaczęła się okropnie śmiać, a Harry uciekł do męskiego! Poczuł się strasznie zażenowany tą sytuacją. Miał wrażenie że Horan to robi specjalnie. Akurat wtedy do męskiego wszedł Louis.
- Co się stało, słonko? – Spytał. Tomilson widocznie zapomniał że Harry jest na niego obrażony.
- Spadaj, nie chce mi się z tobą gadać. – Rzekł.
- Styles! Posłuchaj mnie masz racje, skłamałem. Nie jesteś dla mnie jak kumpel i nigdy nie byłeś! – Krzyknął nie źle wkurzony Louis. Gdy tylko Harry to usłyszał chciał uciec, ale Tomilson złapał go za rękę. – Jesteś dla mnie jak najlepszy brat na świecie.
- Naprawdę? Czy wciskasz mi kitu jak ty laską z baru? – Zapytał podejrzliwie chłopak.
- Nie porównuj się do dziewczyn z baru których imion ani wyglądu nawet nie pamiętam! Ty jesteś Harry ktoś 100 razy ważniejszy od nich a i nawet od niektórych ładniejszy. – Dodał z uśmiechem. Wtedy wtargnął Max, był nie źle wkurzony, kopnął kosz a potem rzucił w niego plecakiem.
- Max, ty oazo spokoju cóż to się stało? – Zapytał Harry patrząc na niego rozbawiony.
- Pani Wisson przełożyła test z angielskiego! I to przez ciebie! – Wrzasnął. – Myśli że jesteś chory i masz bóle brzucha bo zapomniałeś o teście.
- Serio? … - Harry wyglądał na uradowanego. – Wiecie co? A może ona jednak też mnie lubi? W końcu specjalnie dla mnie przełożyła test. – Styles nagle się rozmarzył.
- Chyba śnisz. – Odburknął Max. – Pani Wisson woli blondynów, tak jak ja!
Wtedy Harry i Louis zaczęli się okropnie śmiać! Tomilson ledwo co a by się zadławił własnym śmiechem.
- Fajnie że w końcu się ujawniłeś. – Wykrztusił Louis.
- Nie o to mi chodziło! Chodziło mi o to że pani Wisson lubi blondynów, a ja nim właśnie jestem. Wiec widzisz, Harry, który ma u niej większe szanse … - Odpowiedział dumnie Max.
- Myślisz że ty masz większe szanse od Harrego? – Zapytał z kpiną Tomilson. – Wątpię.
- Ty też kochasz Panią Wisson? – Zapytał zaskoczony Styles.
- Tak! I to dłużej od ciebie! O wiele dłużej! Po za tym pani Wisson bardzo mnie lubi, i często chwali! Buhaha! – Na koniec roześmiał się szyderczo i wyszedł z męskiego. Harry usiadł na podłodze, nagle okropnie posmutniał.
- Harry! Chyba nie będziesz ryczał! Przecież on nie ma z tobą szans! Widziałeś jego gębę? Już Pamela Anderson przed operacją wyglądała lepiej. – Chłopak starał się go pocieszyć. Jednak na nie wiele to się zdało …
***
Po szkole One direction jak zwykle razem, wracało ze szkoły. Limuzyna znów się zepsuła! I to przez Liama, który wściekł się o jedynkę z angielskiego i postanowił przebić opony jakiemuś samochodowi. Zapomniał tylko że limuzyna należy do nich! Zayn wtedy nawrzeszczał na niego że w ogóle nie używa mózgu! Na to Payne, że po co ma używać mózgu jak używa czaszki! Tak, wtedy Malik pierwszy raz się z nim zgodził.
- Dziękuje ci mój drogi przyjacielu. – Wykrztusił wreszcie z siebie Liam i przytulił zaskoczonego Harrego.
- O co ci znów chodzi? – Spytał, a zaraz potem dodał: - I tak nie dam ci spisać pracy domowej.
- Nie o to chodzi! Chociaż … - Payne zaczął się wahać. – Pogadamy o tym później, teraz chciałbym ci podziękować! W końcu dzięki tobie nie było dzisiaj testu z angielskiego! Pani Wisson musi cię strasznie lubić.
- Tak myślisz? – W Stylesie jakby odżyła nowa nadzieja. Wtedy podbiegła do nic Karen i wskoczyła na barana Harremu! Jakiś dziennikarz od razu ich wywęszył i zaczął robić zdjęcia, zaraz potem zbiegło się dwóch następnych i nawet się już nie kryli.
- Co robisz? – Wydał wreszcie Harry.
- To ci się nie U D A! – Syknął Tomilson patrząc na dziewczynę.
- Tak myślisz? To patrz. – Odpowiedziała pewnie i zeszła ze Stylesa, który odetchnął z ulgą, ale nie na długo ponieważ zaraz potem dała mu buziaka w policzek i złapała za dłoń.
- Brawo! Brawo! – Liam zaczął klaskać. – To lepsze od telewizji!
- Jesteś nie możliwa! I pewnie teraz sobie myślisz że jestem zazdrosny? Hę? – Zapytał Louis z kpiną. – To cię zaskoczę! Nie … - I nagle jakby się zaciął. Przystanął i udawał że płacze. Potem usiadł na chodniku wielce załamany!
- Co ty wyprawiasz? Louis wstawiaj! – Krzyknęła za nim Karen, ale ten tylko puścił jej oczko i nadal robił swoje.
- Myślałem że łączy nas coś pięknego … A ty to niszczysz! – Wykrzyknął nagle i uciekł. Wszyscy łącznie z dziennikarzami stali z otwartymi gębami i patrzyli za uciekającym Tomilsonem. Nikt przez dłuższy czas się nie odzywał. W końcu Liam postanowił przerwać milczenie.
- Łał! Łał! Łał! Łaaaał! – Zdołał tylko powiedzieć. – On chyba naprawdę cię lubi.
- I ty uwierzyłeś w to jego przedstawienie? – Spytała Karen. – Przecież on udawał! W tym nie było krzty prawdy. Idę. – Pożegnała się i poszła.
***
Następnego dnia a była to sobota, Karen po południu przyszła do domu One direction. Musiała do nich przyjść, a właściwie do Harrego i to wszystko wyjaśnić. Tym bardziej że w gazetach pisało ,,Najlepszy przyjaciel Louisa Tomilsona, Harry Styles, ma romans z jego dziewczyną! I nawet się z tym nie kryją!”. To było straszne nie takiego obrotu spraw oczekiwała. Mszcząc się na Louisie, przypadkiem zemściła się na Harrym. Gdy weszła do ich domu, zastała Liama robiącego dopiero śniadanie! Niall jadł chipsy, drąc się przy tym na Payne by pośpieszył się bo on jest głodny.
- Cześć. – Powiedziała dziewczyna.
- Hej, hej, hej. – Odpowiedział uśmiechnięty Liam. – Ale zaszalałaś!
- Tak, wiem. Słuchajcie wiecie gdzie jest Harry? Muszę z nim porozmawiać.
- Wiemy, wiemy, gdzie jest Harry. – Odparł nadal rozbawiony Liam. – Jest w swoim pokoju, siedzi w nim od wczoraj i mówi że już nigdy nie wyjdzie z domu. Po tym co się stało wczoraj na koncercie, to nawet mnie by było wstyd.
- Tak? A co się stało? – Spytała zupełnie zaskoczona Karen. Wtedy Payne przerwał śniadanie i włączył laptopa, wszedł na yotube i pokazał dziewczynie filmik z ich koncertu wczoraj! A na nim rozwrzeszczane fanki zaczęła rzucać w Harrego pomidorami i krzyczeć że jest menda a nie przyjaciel! I żeby odszedł z zespołu!
Karen widząc to o mało nie dostała zawału!
- Także widzisz, teraz czemu mu jest tak cholernie wstyd. – Powiedział Payne i dokończył robić śniadanio – obiad. Wtedy zszedł z góry Zayn, był dość spokojny.
- Nie chce robić paniki ale Styles chce skoczyć z balkonu. – Powiedział to całkiem spokojnie, jedząc przy tym żelki.
- Co do jasnej cholery?! – Wrzasnęła Karen i pobiegła natychmiast na górę. Jak burza wtargnęła do pokoju Harrego. Ten leżał na łóżku i słuchał muzyki z zamkniętymi oczami, więc jej nie zobaczył. Dziewczyna szybko zdjęła z jego uszu słuchawki.
- Co … Co robisz? – Spytał zaskoczony.
- Harry! Proszę nie zabijaj się. Błagam! – Powiedziała przerażona. Styles nic z tego nie rozumiał.
- Nie mam takiego zamiaru. I na razie nie będę miał więc możesz być spokojna. – Odpowiedział uśmiechając się smutno. Dziewczyna zrozumiała że Malik robił sobie żarty, usiadła więc na rogu łóżka i spojrzała na niego ze współczuciem.
- Tak mi przykro! To na pewno musiał być mega obciach! Wiesz, setki fanów rzucających w ciebie pomidorami i wykrzykujących że musisz odejść z zespołu.
- Tak to było straszne ale i śmieszne, dla osób które oglądały ten koncert. – Dodał. – Wiesz co mnie najbardziej zabolało?
- Nie mam pojęcia.
- Myślałem że ty nigdy nie będziesz taka jak Louis … Że nie będziesz się mścić ani robić show. Pomyliłem się.
- Nie wiem co powiedzieć, po prostu przepraszam. Nie chciałam cię skrzywdzić. Lubię cię, nawet bardzo. – Powiedziała. Chłopak nic nie odpowiadała toteż skierowała się w stronę drzwi. – Harry … Bardzo mi przykro. – Po tych słowach wyszła. Styles wtedy rzucił swoim mp4 w ścianę, urządzenie natychmiast się rozleciało. Do pokoju wtedy wlazł Louis, którego zaniepokoił trzask.
- Cześć, a co ty taki dziwnie wściekły? – Spytał Tomilson patrząc mu prosto w oczy.
- Bo przez te twoje durne kłótnie z Karen, mi się oberwało! Stracę, a właściwie już straciłem połowę fanów! – Wykrzyknął ze wściekłością w głosie.
- To właściwie jej wina i tylko jej, nie wyżywaj się na mnie i na tym biednym mp4. – Rzekł spokojnie Tomilson.
- W tym że to nie wina mp4 to się zgodzę ale ze stwierdzeniem że twoja też nie, to nie. Gdybyś nie zrobił tej całej szopki z udawaną dziewczyną to ja nie miałbym problemów.
- Karen sama chciała zostać moją dziewczyną!
- Inaczej byś ją pozwał.
Wtedy zapadła nie zręczna cisza … Louis w końcu skierował się w stronę drzwi.
- Przepraszam. – Wydukał i wyszedł z jego pokoju. A Harry został tam zastanawiając się czy aby dobrze usłyszał, czy Tomilson go właśnie przeprosił? …
KONIEC
No i Harry z Karen się pokłócili … Ponadto Max kocha się w miłości jego życia! Oj, coś życie nie jest dla niego łaskawe, ale wszystko wyjaśni się w następnych odcinkach, papa. ;)).
super<33 wgl wydawało mi się że to co zrobiła Karen to nie było aż tak straszne.. ale naprawdę, przez to opowiadanie coraz mniej lubię Louis'a.. wiem że to nie ma związku no ale nie wem..
OdpowiedzUsuńczekam na nn<33
Swietne , nie mogę się doczekać nastepnego
OdpowiedzUsuńMax - oaza spokoju i nagle taki zdenerwowany, bo nauczycielka przełożyła sprawdzian przez Harry'ego, którego podobno bolał brzuch i nie był w stanie się nauczyć. Przypomniałaś mi mnie, też się denerwowałam kiedy nauczycielka przekładała sprawdzian.
OdpowiedzUsuńŻal mi Harry'ego nie dość, że ma konkurenta to jeszcze stracił połowę fanów i został publicznie obrzucony pomidorami przez głupi wybryk Karen. Rozumiem, że chciała zrobić na złość Louis'owi, w dodatku przed kamerami, ale nie pomyślała jakie mogą być tego konsekwencje.
Dobrze by było, gdyby publicznie przeprosiła Harry'ego, może wtedy fanki na nowo byłyby w nim zakochane.
I niech w końcu postawi na swoim i przestanie być udawaną dziewczyną Tomilsona, rozumiem, że zrobiła to tylko dlatego żeby jej nie pozwał, ale nie może mu dawać się szantażować, a co gorsza rządzić sobą.!
Coraz bardziej mam wrażenie, że Karen i Harry mogą być razem.. On naprawdę pasuje do niej bardziej niż ten cały Louis, a Harry powinien zrozumieć, że nie ułoży sobie życia z nauczycielką.
U mnie nowa część. :)
OdpowiedzUsuńboże...jakie okropne opowiadanie...
OdpowiedzUsuńDziewczyno, Ty masz 15 lat?!
OdpowiedzUsuńTwoje:
Tak? A co się stało? – Spytała zupełnie zaskoczona Karen. Wtedy Payne przerwał śniadanie i włączył laptopa, wszedł na yotube i pokazał dziewczynie filmik z ich koncertu wczoraj! A na nim rozwrzeszczane fanki zaczęła rzucać w Harrego pomidorami i krzyczeć że jest menda a nie przyjaciel! I żeby odszedł z zespołu!
Poprawione przeze mnie:
-Tak? A co się stało? - spytała zupełnie zaskoczona Karen. Wtedy Liam przerwał śnadanie, włączył laptopa i wszedł na YouTube. Na ekranie pokazało się nagranie z ich wczorajszego koncertu. A na nim rozwrzeszczane fanki zaczęły rzucać w Harry'ego pomidorami i krzyczeć że jest mendą a nie przyjacielem, oraz, żeby odszedł z zespołu!
Ja mam 12 lat i dysponuję lepszą interpunkcją niż Ty! Nie dość, że źle piszesz nazwisko Louis'a (Tomilson, czasami Tomsilon) to jeszcze źle piszesz imiona chłopców. W języku angielskim istnieje coś takiego jak apostrof! Zobacz : Harrego -> Harry'ego. Tyczy się to przede wszystkim imion zakończonych na literę "y", chociaż, z szacunku dla imion można pisać to dla każdego imienia. Proszę, naucz się pisać bo krzywdzisz dwa języki. Ale wyobraźnia u ciebie nie szwankuje, na szczęście...
Dominika.