czwartek, 26 lipca 2012

One direction 2 odcinek 33

One direction 2
Odcinek 33
Po południu, Harry i Liam jeszcze spali. Wczoraj tyle wypili że nie mieli najmniejszej ochoty wstawać. Zayn pogratulował im iż świetnie zaczynają wakacje … No ale mieli przed sobą jeszcze całe 2 miesiące, odliczając te dni które stracą na koncertowanie, więc wyjdzie jakiś miesiąc … Louis właśnie szykował się do wyjścia, nie miał ochoty siedzieć  w domu. Kiedy oznajmił że idzie do Pitch Backs, przyłączył się do niego Niall, Zayn też poszedł ale tylko z tego względu że nie chciał zostać sam w domu (Styles i Payne się nie liczą, i tak czuł się jakby ich nie było, oboje spali jak zabici). Kiedy siedzieli już w pizzeri, Malik zaczął:
- Dziwne że ty drogi Louisie nie leżysz z kacem … - Powiedział ze śmiechem. Horan mu na to przytaknął.
- Nie miałem czasu pić … Byłem zajęty Pitbullem. – Powiedział dumnie.
- Mówiłeś to już 20 razy. – Przypomniał mu Niall. – Jeśli jeszcze raz o nim wspomnisz to obiecuje ci że źle to się dla ciebie skończy. – Dodał. Wtedy podano pizze, Horanowi zaczęły się oczy jarzyć, a Zayn nagle schował się pod stół!
- Co? Zobaczyłeś Panią Wisson? Rozumiem że trochę jest ci wstyd po tym jak przyłapała cię na paleniu papierosów ale bez przesady. – Rzekł Louis.
- Nie o to chodzi, kretynie! Właśnie weszła dziewczyna, którą wczoraj widziałem na imprezie! To chyba jakaś modelka … Ale nie jestem pewien. – Powiedział szeptem.
- Wszystko fajnie, ale nie rozumiem po co się chowasz? Zrobiłeś sobie wczoraj przed nią wiochę czy co? – Zdziwił się Tomlinson. Wtedy Malik wyszedł z pod stołu i oznajmił z ulgą:
- No tak, przecież ona nawet nie wie jak ja wyglądam! Nawet nie wie pewnie jak się nazywam! – Powiedział dość wysokim tonem, a zaraz potem dodał: - I znów kurde, zapomniałem że jestem sławny więc pewnie zna moje imię i nazwisko.
Po tych słowach znów schował się pod stół. Na to Louis, zaczął walić swoją głową o stół. Nie mogąc dłużej patrzeć na wygłupy Zayna, podszedł do tej dziewczyny, porozmawiał z nią trochę, nawet się pośmiali, a potem wrócił.
- Ona też chce cię poznać. – Stwierdził.
- Co? Rozmawiałeś z nią? Louis zabije cię! – Wykrzyknął Zayn. Wtedy zdał sobie sprawę że jego ton jest za wysoki, po za tym ta dziewczyna już widzi że się ukrywa.
Nie widząc innego wyjścia wyszedł z pod stołu i skierował się w stronę brunetki. Odwrócił się tylko na moment do Tomlinsona by obdarować go morderczym spojrzeniem.
- Hej. – Powiedział Zayn z najbardziej czarującym uśmiechem na jaki było go stać. – Podobno chciałaś mnie poznać …
- Nie, to ty chciałeś mnie poznać. – Odpowiedziała szybko. – Twój kolega mi to mówił. Jestem ciekawa, tylko, czemu ukrywałeś się pod ławką? Jestem aż taka straszna?
- Nie, po prostu ja … zgubiłem szkło kontaktowe. – Powiedział nieco zmieszany. – Jestem Zayn Malik, a ty?
- Zooey. Miło mi cię poznać Zayn. – Rzekła, nagle zadzwonił jej telefon. Odebrała. – Co? Sesja odwołana? To nie dorzeczne! Co? Przełożyli jutro na 9:00? Ja nie będę wstawać tak wcześnie bo oni nie mają czasu! Niech się walą! Powiedz im że nici z sesji i będą mi płacić odszkodowanie! – Wrzasnęła go telefonu po czym się rozłączyła. Malik patrzył na nią z przerażeniem.
- A więc jesteś modelką … - Zaczął.
- Tak. Dopiero zaczynam, ale to nie znaczy że ta głupia agencja ma mnie nie szanować! – Powiedziała. – Jest dużo innych miejsc gdzie chętnie będą ze mną współpracować. Wcale ich nie potrzebuje. A ty Zayn, może byś wpadł na mój pokaz? Odbędzie się za tydzień, zadzwoń a omówimy szczegóły.
- Dobra, ja bardzo chętnie. – Powiedział a zaraz potem ugryzł się w język, gdyż zdał sobie sprawę że to najgłupsza z najgłupszych odpowiedzi.
- Proszę to mój numer, zadzwoń. – Rzekła po czym podała mu wizytówkę. Ten pożegnał się i podszedł do chłopaków. Louis się uśmiechał a Niall był zajęty jedzeniem pizzy. Tymczasem Zayn nie wydawał się zadowolony. Siedział, milcząc.
- Hello! Zayn, ta superowa laska chyba dała ci numer a ty jesteś taki smętny? – Spytał Louis.
- Nie wiem czy taka super … Wcale jej nie chciałem poznawać! Wrobiłeś mnie, idioto! … To jedna z tych dziewczyn które uważają się za nie wiadomo co i myślą tylko i wyłącznie o sobie. Chciałbym mieć dziewczynę w stylu Karen a nie w stylu Zooey.
- Hej, licz się ze słowami bo dostaniesz od Louisa. – Rzekł ze śmiechem Niall.
- Niech sobie mówi co chce, mnie Karen już nic nie obchodzi. – Stwierdził Tomlinson. – A teraz porozmawiajmy o czymś innym, nie mam ochoty o niej gadać. Lepiej powiedz o czym gadałeś z Zooey.
- Zaprosiła mnie za tydzień na pokaz mody. – Rzekł.
- Łaaał! A co idzie za pokazem? Modelki! Mogę iść z tobą? – Spytał Louis, patrząc na niego słodkimi oczętami. Malik kiwnął głową.
- Najlepiej idź za mnie. Ja nie mam ochoty iść. – Powiedział, jedząc kolejną pizze.
                                                                                  ***
Kiedy wrócili do domu, Zayn tradycyjnie włączył telewizor a Niall przysiadł się do niego z pizzą. Tomlinson spojrzał na niego dziwnie, bo przecież dopiero co wrócili z pizzeri. Ten chłopak jest nie możliwy! Tylko by jadł i jadł … Kiedy Louis kończył właśnie 20 poziom w grze na telefonie, zadzwonił dzwonek do drzwi. Ani Malik ani Horan, nie zamierzali otworzyć, więc wściekły że musi przerywać grę, rzucił w nich swoim telefonem i skierował się w stronę drzwi. O mało co nie dostał zawału kiedy zobaczył kto stał w progu. Nie mógł oddychać i zakręciło mu się w głowie. Przecież ta kobieta nie odwiedzała go przez rok i nagle sobie o nim przypomniała?
- Mama … - Wydukał nieco zmieszany Louis.
- Witaj słonko, moje kochane! – Wykrzyknęła – Christina i czym prędzej go przytuliła z całej siły. – Wprowadź mi walizki bo zmęczyłam się podróżą. – Rozkazała jednocześnie patrząc na niego słodko. Tomlinson zrobił dziwną minę i wziął się za ich wprowadzenie do domu. Zayn tymczasem, wyłączył telewizor a Horan przestał jeść pizze. Patrzyli na matkę Lou ze zdziwieniem.
- Dzień dobry. – Powiedzieli równocześnie.
- Niall, Zayn? A co wy tu robicie? Nie powinniście być w domu? – Spytała zaskoczona.
- My jesteśmy w domu. – Odpowiedział z uśmiechem Malik. Christina zaczęła się śmiać.
- No chyba mi nie powiecie że mój syn przygarnął was? – Zapytała. Chłopaki nie odpowiedzieli, kobieta zrozumiała że to prawda i oni rzeczywiście tu mieszkają. Spojrzała groźnie na Louisa, ale nic nie powiedziała na ten temat.
- Powiedziałaś że ten dom to prezent i dajesz mi wolną rękę. – Wytłumaczył się Tomlinson.
- Nie mówiłam tego dosłownie! Nie chodziło mi o to byś, przygarniał hołotę z ulicy! – Krzyknęła, a zaraz potem spojrzała zawstydzona na Nialla i Zayna. – Chodziło mi o przyjaciół z ulicy. – Dodała z uśmiechem.
- Nie ma sprawy. – Rzekł rześko Malik. – Może pani spać z Liamem, na pewno się zgodzi! – Po tych słowach zaczął się śmiać. Christina zrobiła jeszcze bardziej zaskoczoną minę niż wcześniej.
- Liamem? On też tu mieszka? I co może mi powiecie że Harry też? – Spytała, chłopaki kiwnęli głowami. – Aha, i to wszyscy? Tylko piątka chłopaków? Na pewno?
- Tak, mamo. – Odparł Louis wprowadzając jej walizki na górę. – Możesz spać w gościnnym. Chyba że wolisz w moim pokoju? Wtedy ja prześpię się w gościnnym.
- Może być gościnny. Nadal mam traumę po tym co zobaczyłam w twoim pokoju kiedyś. – Rzekła siadając na kanapie. Horan i Malik momentalnie spojrzeli na nią pytająco.
- A co pani zobaczyła? – Spytał w końcu Niall, który by dał się powiesić za tą wiedzę.
- Lepiej nie mówić ale jeśli nalegacie …
- La la la la la la la la!!! – Louis zaczął się drzeć na cały dom. – La la la la la la!! Uuuu, nananananana!
Wtedy Zayn wstał z kanapy i zatkał swoją dłonią usta przyjacielowi. Ten starał się wyrwać jednak Malik był nie wiarygodnie silny.
- Pełno plakatów jakiś porno modelek. – Odpowiedziała w końcu Christina. – Po za tym Louis miał ponad 10 płyt z filmami, zgadnijcie jakimi? Myślałam że jakieś komedie, horrory i pewnego razu postanowiłam jakiś włączyć. A tu ponad 50 pornosów.
- Że jak? – Spytał Horan który krztusił się własnym śmiechem.
- Od tego momentu nie wchodzę do jego pokoju.
- To było jak miałem 14 lat! – Wykrzyknął Tomlinson który wyswobodził się z rąk Zayana.
- I od tego czasu wyrzuciłeś wszystkie te filmy? – Spytała patrząc na niego z niedowierzaniem.
- Pewnie jeszcze nagrał nowe. – Rzekł Malik. Louis pokręcił na to przecząco głową. – Dobra, to chodźmy przejrzeć twoje filmy. – Zdecydował.
- Nie! – Krzyknął szybko. – To znaczy … mam same dramaty. – Dodał.
- Louis skarbie, ja nie mam nic przeciwko tym obleśnym, okropnym i tandetnym filmom ale wolę nie spać w twoim pokoju. – Rzekła jego mama. – Po za tym ja też w twoim wieku ściągałam różne takie tam filmiki …
- Mamo! – Krzyknął Tomlinson. Było mu okropnie głupio że jego własna matka, opowiada takie rzeczy w obecności jego przyjaciół. Nagle  z góry zszedł Liam z Harrym. Ten pierwszy uśmiechał się znacząco, Lou domyślił się że zapewne słyszał co powiedziała jego mama.
- Witam pani Tomlinson. – Powiedział Payne z uśmiechem po czym pocałował ją w dłoń.
- Cześć Liam. – Odpowiedziała z zaskoczeniem.
- Czy zna pani jeszcze jakieś ciekawe sekrety naszego nie winnego Louisa? – Spytał z nadzieją w głosie.
- Nic mi nie przychodzi do głowy ale jest jeszcze jedna taka sytuacja gdzie Louis, podrywał jedną z moich koleżanek. Zaznaczę że miała 40 lat i nie była zbyt piękna.
Na to Liam zaczął się razem z Niallem i Zayanem śmiać. Styles jakby w ogóle nie kontaktował co się dzieje, a Louis miał coraz bardziej przerażoną minę.
- Harry ratuj! – Powiedział chłopak i chciał się do przyjaciela przytulić, jednak ten odskoczył w bok.
- Żartujesz? Po tym co usłyszałem nigdy! – Rzekł. – Plakaty, filmy i jeszcze podryw 40- latki, z kim ja się przyjaźnię?
Louis ciężko wzdychając usadowił się obok swojej mamy.
- Możesz mi powiedzieć czemu tu przyjechałaś? I gdzie jest w ogóle tata?
- Nie mów mi o tej szmacie. – Odpowiedziała i udała że czyta gazetę. – Nie chce o nim rozmawiać, dla mnie już nie istnieje.
- Tak? A co się stało? Zdradził cię? – Zgadywał.
- Żeby tylko … - Odpowiedziała z oburzeniem.
- Jedną zdradę można wybaczyć to nie koniec świata. – Rzekł bezproblemowo.
- Zależy z kim. – Powiedziała. W końcu zrozumiała że musi wyznać prawdę. Odłożyła gazetę i spojrzała synowi głęboko w oczy. – Nakryłam twojego ojca w łóżku z mężczyzną.
- Że jak kurwa?! – Wrzasnął przerażony Louis. One direction nawet oniemiało na parę sekund, po tym czasie zaczęli się śmiać.
- Ooo! To już wiemy skąd u Louisa taki pociąg do chłopaków! – Wykrzyknął rozbawiony Niall.
- Wszystko geny. – Dodał Zayn. Tymczasem Louis siedział, milcząc. Nie wiedział co ma zrobić, powiedzieć … Zastanawiał się jak będą wyglądały jego relacje z ojcem i co będzie jak dowiedzą się o tym gazety.
- Musisz jeszcze o czymś wiedzieć. Twój ojciec zamierza się ujawnić. – Powiedziała szybko.
- Ujawnić? Boże! Jak ja się ludziom na oczy pokażę? Co oni sobie o mnie pomyślą? Teraz wszyscy będą mieć pewność że ja też jestem gejem! Koniec z podrywaniem dziewczyn! – Wykrzyknął, chodził teraz zestresowany po pokoju.
- Louis nie martw się. Przecież która gazeta napisze o zwykłym człowieku który postanowił być gejem? Nikt nawet nie będzie wiedział że to twój ojciec, no chyba że poda nazwisko. – Harry starał się go pocieszyć.
- Matole, mój ojciec pracuje jako prezenter telewizyjny. Zna go cała Ameryka! – Rzekł patrząc na niego morderczym wzrokiem. – Dobra muszę iść spać. – Stwierdził i udał się na górę …
                                                                                  ***
Następnego dnia, Louis siedział w pokoju. Nie miał ochoty z niego wychodzić. Czuł się oszukany przez własnego ojca. Zastanawiał się ile wiedział że jest inny? Myślał nad tym czy wiedział żeniąc się z jego matką? A może ożenił się z nią tylko dlatego, by ludzie o nim nie gadali? A teraz stwierdził że jest tak sławny że nic nie zepsuje jego reputacji!
Jego rozmyślania, przerwało pukanie do drzwi. Tomlinson nic nie powiedział, stał przy oknie, milcząc.
- Hej. Niall do mnie dzwonił i wszystko mi powiedział. – Rzekła Karen wchodząc do pokoju. – Stwierdził że potrzebujesz towarzystwa dziewczyny a nie chłopaka.
- Idź sobie. – Powiedział oschle. – Nie potrzebuje ani ciebie ani twoich dobrych rad. – Dodał. Nadal patrzył za okno.
- Dobra, rozumiem że chcesz pobyć trochę sam. Ale pomyślałam że będziesz chciał się komuś wyżalić. – Powiedziała, patrząc z nadzieją na pozytywną reakcje z jego strony.
- Nie potrzebuje litości! – Wykrzyknął w końcu, odwracając się w jej stronę. Dziewczynie zaczęło  serce szybciej bić.
- I wcale jej nie dostaniesz. Po prostu zależy mi na tobie i chciałabym abyś kiedyś do jasnej cholery, porozmawiał ze mną normalnie.
- To nas dzieli, bo mi na tobie nie zależy. Idź już sobie. – Rzekł i znów zaczął patrzyć się w okno.
- Zastanawiasz się czy ty też nie jesteś … gejem? – Zgadywała.
- Właściwie to nie. Ale martwi mnie to że teraz wszyscy będą tak uważać.
- Nie wszyscy. – Powiedziała z uśmiechem. – Bo taka natrętna, marudna i wścibska dziewczyna nie.
- Zapomniałaś dodać, agresywna. Poznałaś moją mamę? – Spytał.
- Tak. Mówiła coś o plakatach i porno na 10 płytach. Ale jej nie uwierzyłam. – Powiedziała.
- Serio? – Tomlinson wyglądał na zdziwionego.
- Właściwie to trochę uwierzyłam. Naprawdę masz aż 50 takich filmików?
- Pocieszę cię, tylko 48 bo dwa zdążyła usunąć mi poprzednia dziewczyna.
Karen zaczęła się na to śmiać. Lou patrzył na nią zdziwiony parę sekund, a potem ciężko westchnął.
- Słuchaj, Harry jest na dole, chyba, cię szukał. – Rzekł siadając na łóżku.
- Harry? A czemu miałby mnie szukać? – Spytała.
- Nie wiem, chciałem coś powiedzieć bo głupio tak milczeć. – Wydukał po czym wziął telefon do ręki i udał że pisze sms. Tak naprawdę przeglądał ustawienia.
- Powiedziałeś że żałujesz tych dwóch pocałunków i ci na mnie nie zależy … - Zaczęła nie śmiało.
- No i co z tego? – Spytał wzruszając ramionami.
- Tylko problem w tym że ja ci nie wierzę … - Zaczęła, siadając na łóżku obok niego. Louis na to wstał z łóżka i udał że łapie zasięg w komórce – Louis dobrze się czujesz?
- Tak, tylko … - Zaczął i nie dokończył ponieważ mu przerwała.
- Ale jestem głupia, co? Cały czas myślę że ty mnie lubisz, a ty po prostu nie wiesz jak mi powiedzieć że jestem dla ciebie nikim. – Stwierdziła i wstała z łóżka. – I wiesz co? Tak, lubię Harrego i cholernie mi na nim zależy. Czasem się zastanawiam czy to jego, nie lubię bardziej.
- Lubię cię. – Powiedział to prawie nie słyszalnym szeptem gdy Karen była już przy drzwiach.
- Co?
- Powiedziałem że nadal nie ma zasięgu. – Wytłumaczył szybko.
- Nie, powiedziałeś że mnie lubisz! Ale jak lubisz? Mało, trochę, bardzo? – Spytała.
- Mało, bardzo mało. Tak że prawie tej przyjaźni nie ma!
- Zawsze coś. – Powiedziała z uśmiechem. – Dobra, idę. Widzę że masz mnie dość.
- Czekaj! – Krzyknął i rzucił telefon na łóżko. Dogonił ją przy drzwiach. – Chciałbym sprawdzić czy na pewno nie jestem gejem. – Dodał po czym przyciągnął ją do siebie za rękę gwałtownie i pocałował. Już chciał przerwać pocałunek kiedy Karen znów, go do siebie przyciągnęła i zaczęła szybko rozpinać guziki od jego koszuli … Wtedy Lou ją od siebie odepchnął.
- Co ty robisz? – Spytał.
- Dobra, sorry. Ale pocałowałeś mnie 3 razy a pocałunki trochę mnie już znudziły. Ale jak nie masz ochoty … to znaczy pewnie masz, ale nie ze mną. – Stwierdziła i chciała otworzyć drzwi, ale Tomlinson znów ją do siebie przyciągnął i patrząc jej głęboko w oczy, szepnął:
- Przyzwyczaiłem się że dziewczyny zaczynają od rozpięcia paska.
Wtedy Karen się roześmiała i znów go pocałowała. Tym razem ten pocałunek był o wiele bardziej gwałtowniejszy od tych pozostałych. Nadal się całując Louis zrzucił z siebie koszulkę, którą dziewczyna wcześniej rozpięła i zaczął odpinać jej bluzkę. Karen wtedy zaczęła się mocować z jego paskiem od spodni, trochę jej nie wychodziło jego odpięcie, więc Louis jej trochę pomógł. Potem przenieśli się na łóżko, dziewczyna usiadła na niego okrakiem a Tomlinson zaczął siłować się z jej stanikiem. W końcu krzyknął z bólu. Okazało się bowiem iż zaciął się w palec. Karen szybko z niego zeszła i podała mu chusteczkę która stała na biurku.
- Przepraszam. – Powiedziała.
- To moja wina. Jeszcze nigdy mi się to nie zdarzyło! A teraz … bo wiesz to było trochę dziwne że ty i ja … i tak zacząłem się nad tym zastanawiać i … Przepraszam. – Wydukał w końcu.
- Następnym razem nie założę stanika. – Obiecała z uśmiechem.
- Dzięki. – Powiedział i spojrzał jej głęboko w oczy po czym ją pocałował. Karen złapała go za ramiona a on ją objął w pasie. I pewnie tym razem by im się udało gdyby nie, weszła matka Louisa! Ten momentalnie zrzucił dziewczynę z łóżka i spojrzał przerażony na Christinę.
- Przepraszam, ale zgubiłam telefon. – Powiedziała lekko zawstydzona.
- Mamo, nie wiesz co to pukanie?! – Wrzasnął.
- Zapomniałam. Przepraszam. – Rzekła. – O! Karen! Nie wiedziałam że wy … - I tu się zacięła. Dziewczyna  zaczęła szybko zakładać bluzkę.
- Pójdę już. Dowidzenia, cześć Louis. – Rzekła i wyszła z jego pokoju. Christina po jej wyjściu zaczęła się śmiać. Tomlinson także zaczął się ubierać.
- Karen zaczekaj! – Krzyknął i wyleciał jak oparzony ze swojego pokoju. Dogonił ją dopiero przed domem. – Karen!
- Co za wstyd! I to przed twoją matką! – Krzyknęła. – To wszystko twoja wina! Powinieneś zamykać drzwi na klucz!
- Liam mi ukradł by mnie nakrywać w takich właśnie sytuacjach! – Wytłumaczył. Potem zbliżył się do niej i chciał pocałować ją na pożegnanie, jednak ta się od niego odsunęła.
- Louis, nie ryzykujmy że nas ktoś zobaczy.
- Ktoś to znaczy Harry, tak? – Spytał rozczarowany.
- I … inni też.
- Ale głównie Harry. Widziałem jak na niego patrzysz. Nie zaprzeczaj. – Powiedział i skierował się w stronę domu.
- Ja też cię lubię. – Rzekła Karen i poszła, a Tomlinson uśmiechnął się …
                                                                       KONIEC
Kurde, nie powiem ile stron wyszło bo dużo … No nie są jeszcze parą, ale coś się zaczyna dziać. No trochę się wydarzyło u Louisa ;). W 34, wydarzy się trochę więcej u innych bohaterów … :D.

14 komentarzy:

  1. Rozdział świetny. Nie mogę się doczekać następnego i właściwie to kiedy będzie następny??

    OdpowiedzUsuń
  2. super! w końcu coś konkretnego między tą dwójką! (: czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  3. zajebisty ..oo jaka akcja .:d ...<3 czekam z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Aww rozpierdoliłaś tym rozdziałem system!
    Ja chcę wiecej Louisa i Karen♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  5. fajna akcja z mamą Lou jak wparowała do jego pokoju, a tam on z Karen.......hahaha czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie również pojawiał się nowy odcinek, więc zapraszam. :)
    a tym czasem zabieram się za czytanie twojego opowiadania.

    Nie wiem dlaczego, ale zawsze jak czytam sceny w których chłopcy (a szczególnie Niall), zajadają się pizzą albo czymś innym, to nabieram ochoty najedzenie i muszę coś przegryzać w trakcie czytania. :P
    Czy mi się wydaje? czy Zayn'owi podoba się karen? najpierw lou, harry, liam, a teraz on. Brakuje Nialla, ale on jest zakochany w Juliette.. Nie uważasz, że jest tego za dużo?
    Co do tej rozmowy z modelką, na początku uważałam, że Zayn zachował się jak prostak i powinien być wdzięczny przyjacielowi, że doprowadził do ich rozmowy, ale kiedy przeczytałam to co ona powiedziała, doszłam do wniosku, że jest zwykłą, zakochaną w sobie paniusią. Która lubi rządzić się innymi ludźmi i musi być tak jak ona chce. Nie lubię takich dziewczyn i nie dziwie się, że Zayn nie chce pójść na ten pokaz.
    ha! scena z jego mamą totalnie mnie rozbawiła. Swoją drogą, ona naprawdę nie wiedziała, że jej ukochany synek mieszka z przyjaciółmi z zespołu? ukrywał to przed nią, ale dlaczego?
    Proszę, nie spodziewałam się tego po nim. Nigdy w życiu nie pomyślałabym, że lou mógłby zbierać plakaty z gołymi babami i filmiki! Wszystko się wydało,a to dzięki jego mamie,która nie potrafiła trzymać języka za zębami, a wieść o jego ojcu, że jest gejem i został nakryty w łóżku z innym mężczyzną, tak jakby mną wstrząsnęła. Jest mi żal louisa, współczuje mu. Kiedy w końcu wszyscy dowiedzą się prawdy, a napewno się dowiedzą, w końcu jego ojciec jest prezenterem... to pomyślą sobie, że lou również ma pociąg do chłopców i co wtedy będzie z jego karierą? ludzie będą o nim mówić, a co gorsza śmiać się z niego i wytykać palcami.
    Mam nadzieję, że okaże się zupełnie inaczej i możliwe, że dojdzie do rozmowy z jego ojcem. Moim zdaniem powinien z nim pogadać i poprosić go żeby nie wyjawiał wszystkim prawdy.
    Ciesze się, że karen zdecydowała się z nim porozmawiać.
    No proszę. Niby się kłócili, a potem doszło do "czegoś więcej". Nawet nie wiesz jak mnie tym ucieszyłaś! Czytałam to tak powoli żeby wyobrazić sobie każdą scenę. Szkoda tylko, że jego matka weszła do pokoju, gdyby nie to.. może by się im udało?
    Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek i mam nadzieję, że dodasz go o wiele szybciej. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudowny, tylko tyle zdołam napisać
    Kocham
    Emily<3

    http://one-direction-only-moments.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. jezu jaki fajny czekam na kolejny rozdział,w końcu co się pomiędzy nimi dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie coś się z nim dziej o yeaa me gustaa

    OdpowiedzUsuń
  10. ten rozdział ocieka zajebistościo jak każdy innyyyy;D
    Dziewczyno jesteś genialna ;]
    Dawaj nn<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekam na nn♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Super! Kocham tego bloga jeszcze nigdy takiego nie przeczytałam żeby w tak dalekim rozdziale byli razem :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne opowiadanie <3 Chcę kolejne rozdziały ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. Matka Louis'a nazywa się Johannah Poulston, a nie Christina Tomlinson...!

    OdpowiedzUsuń