środa, 4 lipca 2012

One direction 2 odcinek 27

                                                   One direction
                                           Odcinek 27
Louis otworzył jedno oko, potem drugie i dopiero teraz spostrzegł ,że na jego łóżku stoi pies który lizał jego twarz. Przerażony ,że w ogóle taka sytuacja miała miejsce, zerwał się na równe nogi. Biały piesek któremu sierść wpadła do oczu, zamerdał radośnie ogonem, po czym zeskoczył z łóżka. Tomlinson nie wiedział co ma począć! W końcu w jego pokoju była krwiożercza bestia która w każdej chwili mogła rozszarpać jego ciało na strzępy! Chłopak zaczął więc drzeć się na cały dom! Wtedy w stresie że coś mu się stało do pokoju wpadł jak oparzony Styles. Poczuł ulgę na widok całego i zdrowego Lou.
- Czego ryjca darłeś! – Wrzasnął Harry, patrząc na roztrzęsionego przyjaciela.
- Zabierz go! – Krzyczał. – Zabierz go! Błagam!
Harry był w totalnym szoku widzą reakcję Louisa … Ujrzał wtedy przyczynę jego dziwnego zachowania i był w jeszcze większym szoku! Wziął wtedy małego i przestraszanego pieska na ręce.
- Tutaj jesteś Lenny! Wszędzie cię szukałem. – Rzekł ciepło Harry do psa.
- Czyje to? Twoje? – Spytał Louis.
- Nie, Karen. Przyprowadziła go rano ponieważ musiała pójść do dentysty. – Wyjaśnił głaszcząc pieska.
- Nie mogła go zostawić rodzicom? Bo chyba z nimi mieszka, nie? – Zapytał zakładając spodnie.
- Noo, tak ale wyjechali. – Odpowiedział.
- A Juliette?
- Jest uczulona, a teraz pozwól ,że dam jeść godzili. – Powiedział z kpiną Styles i wyszedł z pokoju Lou … W kuchni Harry przeżył kolejny szok! Otóż okazało się że karmę dla psów którą zamierzał dać Lennie’mu wcinał Niall!
- No co? Lodówka pusta, a głodny byłem! – Wyjaśnił Horan, widząc pytające spojrzenie Stylesa.
- Pozwól że pozostawię twój wyczyn bez komentarza. – Stwierdził Harry po czym pochwycił pudełko z pisą karmę. W tym samym momencie wbiegł Liam, któremu gdy tylko ujrzał żarcie dla psów, oczy zaczęły się jarzyć.
- O psia karma! Dawno nie jadłem! – Wykrzyknął radośnie po czym pochwycił miskę by sobie do niej nasypać.
- Fajnie, że mam sprzymierzeńca. – Powiedział Niall. Gdy Payne nasypał sobie do miski, karmę dla psów, Harry ucieszył się ,że wreszcie będzie mógł dać jeść psu. Jego radość jednak nie trwała długo, ponieważ okazało się ,że nic w kartonie nie zostało!
- Zżarliście całe jedzenie psu! – Krzyczał wściekle. – Co on teraz zje? – Spytał patrząc współczującym wzrokiem na Lennie’go.
- Może daj mu kiełbasę? – Podsunął pomysł Liam.
- Oj, chyba nie da mu kiełbasy. – Odpowiedział Niall. – Po za tym gdyby była kiełbasa nie jadłbym tego świństwa.
Na to o dziwo! Lennie szczeknął cztery razy. Hazza spojrzał na psa rozbawiony po czym powiedział:
- Lennie mówi że ,,To nie jest świństwo”.
- O! Znalazł się doktor Dollitle. – Odpowiedział Liam. – A karma dla psów jest nawet spoko, trochę kwaśna ale da się przeżyć. – Ton jego głosu brzmiał tak jakby się żalił.
- Kwaśna? Nie, bardziej ostra. – Odpowiedział na to Horan.
- Ostra? Ty chyba nie jadłeś nigdy chilli. – Powiedział Payne. I tak zaczęła się sprzeczka na temat tego jak smakuje psia karma. Harry mając tego serdecznie dosyć, poszedł do salonu. Tam siedział na kanapie Zayn który grał na playstation w jakąś strzelankę.
- Przypilnuj Lennie’go. – Rozkazał Styles. Malik zatrzymał grę po czym spojrzał na niego zaskoczony.
- Chyba sobie żartujesz! nie mam ochoty. Po za tym gram w grę, mam już 20 poziom! Jeśli teraz przerwę to przegram. – Odparł patrząc na niego poważnie. Chłopak zrozumiał że mówi prawdę. Z własnego doświadczenia wiedział jak ważne są gry, więc zaprowadził psa na górę, prosto do pokoju Louisa … Tomlinson akurat myślał jaką bluzkę by tu dziś założyć, jego rozmyślania przerwało szczekanie psa. Nie mógł uwierzyć że Styles znów przyprowadził go do jego pokoju! ,,Co za bezczelność” – Pomyślał zirytowany.
- Gdzie mi tu znowu z tym kundlem? – Spytał ostro.
- Muszę iść mu kupić karmę. Przypilnuj go. – Odpowiedział Harry i skierował się w stronę drzwi, Louis podbiegł do niego po czym złapał go za rękę.
- Powaliło cię? Dlaczego akurat ja?
- Bo jesteś taki kochany i miły! Ty wiedziałeś że w ankiecie na najprzystojniejszego chłopaka z One direction wygrałeś? I głosowała na ciebie sama Lady Gaga! – Powiedział ze słodkim uśmiechem Harry. Na to Lou tak się rozmarzył że nie zauważył nawet jak jego przyjaciel wymknął się z pokoju … Nim się obejrzał został sam z Lenni’m. Na początku zaczął nie co panikować ponieważ pies patrzył na niego morderczym wzrokiem, wtedy przypomniało mu się że pewnie jest głodny i dlatego zamierza go zjeść. Wskoczył więc na łóżko wrzeszcząc do psa:
- Ani kroku dalej! Słyszałeś parszywy kundlu? Zrób krok a zabiję cię moją wiatrówką. – Zagroził, po 10 sekundach przypomniał mu się że nie posiada wiatrówki więc zaczął znów panikować. Nie wiedząc co ma dalej zrobić, usiadł zrezygnowany na łóżku. Spojrzał z wyrzutem na Lennie’go który zaczął na niego skakać. W końcu pieskowi udało się wskoczyć na łóżko.
- Złaź! Złaź z mojego łóżka! Nie jesteś godzien na nim siedzieć! – Wrzasnął Tomlinson i zepchnął psa ze swojego łoża … Lennie leżał na plecach przez parę sekund, nie ruszał się. Lou wpadł w panikę. Przykucnął koło psa spanikowany.
- Lennie! Lennie! – Krzyknął przerażony. – Nie umieraj, proszę! Boże Karen z Harrym mnie zabiją! – Louis nie widząc innego wyjścia zaczął robić uciski psu, wtedy Lennie wstał i zaczął na niego groźnie warczeć. Po chwili podbiegł do Louisa i ugryzł go lekko w nogę! Jednak Tomlinson zaczął tak strasznie krzyczeć jakby nie wiadomo jaka krzywda mu się stała … Zaniepokojeni wrzaskami Liam, Niall i Zayn przybiegli do jego pokoju.
- Co się stało? – Spytał cały w stresie Liam.
- Ugryzł mnie! – Wrzasnął na to chłopak, wskazując na Lennie’go. – On chce się mnie pozbyć jestem tego pewien.
- Nie no jasne, już od miesięcy opracowywuje plan jakby tu się pozbyć Louisa Tomlinsona. – Zakpił Zayn.
- To nie jest śmieszne! Lennie umierał a ja chciałem mu pomóc! A ten zapchlony niewdzięcznik mnie ugryzł! To niesprawiedliwie! Nienawidzę tego psa ani jego właścicielki. A teraz zabierajcie tego psiaka i won z mojego pokoju! – Lou gadał jak nakręcony. Chłopaki z troski o Lennie’go wzięli go na dół. Tam Niall nawet podzielił się z nim pizzą!
                                                                                  ***
W dwie godziny później do domu One direction zawitała Karen. Lennie gdy tylko ją ujrzał zaczął na nią skakać szczęśliwy.
- Mam nadzieje że byłeś grzeczny. – Powiedziała do niego z uśmiechem.
- Nawet aż za. – Odparł na to Harry który nadszedł z kuchni. Zayn grał nadal w grę, Liam siedział na twitterze, a Niall wrzeszczał na Malika że nie umie grać.
- Grzeczny?! – Zapytał ostro Louis który zszedł z góry. – Buhaha. – Roześmiał się szyderczo.
- O co ci chodzi psycholu? – Zapytała dziewczyna patrząc na niego jak na idiotę.
- Lennie chciał się pozbyć Tomlinsona! – Krzyknął na to Zayn ze śmiechem, nadal zapatrzony w swoją grę.
- Nie gadaj tylko graj bo przegrywasz już 10 punktami! – Krzyknął na to zirytowany Niall.
- Przymknij dziób, a jak tego nie zrobisz to ci w niego przyłożę. – Odpowiedział na to.
- Co? Jak to się chciał ciebie pozbyć? – Zapytała Karen która skierowała swój wzrok z kłótni Zayna i Niall na Louisa.
- Normalnie, twój kundel zdychał a ja mu chciałem pomóc, a  w podziękowaniach mnie ugryzł. – Poskarżył się z obrażoną miną.
- Jak to zdychał? Coś ty mu zrobił walnięty ciole? – Spytała patrząc na niego morderczym wzrokiem.
- Nic mu  nie zrobiłem! – Krzyknął na to. – Ja zawsze muszę coś robić? Rzeczy po prostu nie mogą się dziać? Zawsze to co złe to ja?
- Tak. – Odparła stanowczo.
- Trochę racji w tym jest. – Przyznał Lou. – Ale tym razem to Lennie zawinił, mógł nie wchodzić na moje łóżko, przynajmniej nie musiałbym go zrzucać.
- Zrzuciłeś mojego psa? – Spytała Karen i wściekła chciała dać Louisowi w twarz, ale powstrzymał ja Harry który ją przytrzymał. – Puszczaj! – Warknęła ostrym tonem, który przeraził Stylesa.
- Nie mogę ci pozwolić uderzyć Louisa, sorry. – Rzekł. Wtedy Karen jak jakaś wariatka zaczęła się szarpać, w końcu kopnęła Harrego w piszczel. Chłopak jednak dzielnie zniósł ból. To zaskoczyło nie tylko Karen ale i innych.
- Brawo! – Krzyknął zadowolony Louis do Harrego. – Tak trzymać! Teraz ty jej przywal tylko mocniej.
- Nie bije dziewczyn. – Powiedział Harry patrząc z wyrzutem na Louisa.
- Dobra puszczaj, muszę iść do domu. – Rzekła w końcu zrezygnowana Karen.
- A jak cię puszczę a ty walniesz Louisa?
- Nie walnę. Obiecuje. – Odpowiedziała dziewczyna patrząc Harremu prosto w oczy.
- Nie wierzę. – Rzekł nadal trzymając Karen, za ramiona.
- Karen! On cię nie chce puścić z obawy o Louisa tylko dlatego że mu się to podoba! – Krzyknął Liam, który zaczął się strasznie śmiać.
- Nie prawda! – Krzyknął Styles patrząc na Payne, Karen skorzystała z okazji i wyswobodziła się z uścisku. Potem wzięła Lennie’go na ręce i się pożegnała. Gdy drzwi się zatrzęsły, Louis wtrącił:
- Harry, odpowiedz mi szczerze. – Zaczął z uśmiechem. – Kiedy ślub?
- Co? – Spytał Harry który jakby nie kontaktował. – Z kim? Z tobą?
- No może być ze mną, nie mam nic przeciwko. Ale chodziło mi o Karen. Widzę że ci się podoba! – Krzyknął po czym zaczął się śmiać. – Te spojrzenia, gesty, miny … Wszystko mówi za siebie.
- Idiota. – Skomentował obrażony Styles i wrócił do swojego pokoju …
                                                                                  ***
Wieczorem, chłopaki postanowili wybrać się do klubu, potańczyć, pośmiać się i ogólnie rozluźnić się. Ich przyjście opóźniło się o godzinę przez Liama który tyle myślał w co by tu się ubrać.
- Ja rozumiem gdybyś był dziewczyną, ale jesteś chłopakiem! – Powiedział Niall gdy byli już w środku.
- Liam zmienia orientacje. – Powiedział Zayn. Payne podszedł do baru i zamówił wodę, a potem obalał nią Malika, śmiejąc się przy tym niemiłosiernie.
- Głupek! Cały jestem mokry! – Zaczął krzyczeć Zayn. – Jaki żal!
- A tam! I tak wszyscy wiedzą że nie umiesz pić z kubka. – Odpowiedział na to Liam po czym zaczął uciekać przed gniewem Malika. Tymczasem Louis, Harry i Niall pili piwo. Przez moment nikt się nie odzywał. Jednak One direction długo bez gadania nie wytrzyma.
- Niall, trochę nie przesadziłeś z tym żelem na włosach? – Spytał Tomlinson patrząc z zaciekawieniem na Horana.
- A co zazdrościsz?  - Spytał Niall z uśmiechem.
- Rozumiem cię, Lou. – Zaczął Harry. – Mnie też nie chcą stać włosy na żel.
- Czytałem o tym w necie 2 godziny dlaczego tak się dzieje a tam nic! – Krzyknął w końcu Lou. – Myślę że kupujemy za tanie żele, musimy zapłacić przynajmniej sto tysięcy.
- Kretynie, nie ma takich drogich.
- Czytałem że w Chinach jest. – Wtrącił na to z uśmiechem Niall. Harry spojrzał na niego jak na dziwaka. A potem przekierował swój wzrok z powrotem na Louisa. Tymczasem Liam zgubił Zayna, znudzony podszedł do dwóch blondynek.
- Cześć, jestem Liam Payne. – Powiedział z uśmiechem. Dziewczyny spojrzały na niego zaskoczone.
- Cześć. – Odparła jedna z dziewczyn.
- A wy jak macie na imię? – Spytał.
- Sorry, ale my rozmawiamy jakbyś nie zauważył. – Powiedziała druga z dziewczyn. – Więc idź sobie.
Payne był strasznie rozczarowany gdy odszedł na pewną odległość od dziewczyn, mruknął:
- Lesbijki jak nic. – Chłopak starał się to sobie jakoś wyjaśnić, a takie rozwiązanie poprawiło mu humor.
Tymczasem Louis znudzony siedzeniem przy barze postanowił potańczyć … Sam wyglądał trochę głupio, więc dołączył do niego Harry. Wygłupiali się tak przez 15 minut, póki Tomilson nie ujrzał jakieś ślicznotki przy barze. Szczęśliwy podbiegł do niej.
- Hej. – Przywitał się chłopak. – Jestem z zespołu One direction. I jestem sławny. To co idziemy do mnie czy do ciebie?
- Może być u ciebie. – Powiedziała … Pani Wisson odwracając się w jego stronę z uśmiechem. Tomilsona normalnie zatkało! Nie wiedział co ma teraz zrobić, czuł się zażenowany jak nigdy.
- Ja bardzo przepraszam. Nie wiedziałem. – Wydukał cały czerwony ze wstydu.
- Spokojnie. Zdarza się. Ja raz złapałam mojego szefa za tyłek ponieważ pomyliłam go z moim narzeczonym. – Odparła nauczycielka.
- Ale my mamy dyrektorkę. – Powiedział Lou, patrząc na niego podejrzliwie.
- Ale kiedyś był dyrektor. A zresztą nie ważne. Idę poderwać tamtych chłopaków przy barze. – Powiedziała nauczycielka wskazując na Nialla i Harrego. Lou zrobił wielkie oczy.
- Ale tam siedzi Niall i Harry. – Powiedział nieco zmieszany.
- A tak … rzeczywiście. – Odpowiedziała kobieta mrugając oczami. – Alkohol źle na mnie działa. Pójdę do domu, lepiej. – Dodała i zniknęła. Tomlinson stał lekkim szoku. Jednak po minucie się z niego otrząsnął. Zaskoczony podszedł do Harrego i Nialla. Usiadł pomiędzy nich, nadal nie odzywając się.
- Wydaje mi się że Pani Wisson mnie podrywała. – Wydukał w końcu. Styles zaczął się śmiać.
- Serio? – Spytał Niall. – Bierz ją, ładna jest.
- Powaliło cię? To nauczycielka! – Oburzył się Lou. Po chwili Horan dołączył do Harrego i także zaczął się śmiać.
- A co tobie za różnica, nauczycielka czy nie? Dla Louisa Tomlinsona nie istnieją żadne zasady! – Rzekł Niall, przestając się śmiać. Jednak jego ton był nadal rozbawiony. Starał się mówić jak najbardziej poważnym tonem: - Mów lepiej przez kogo nie interesują cię inne dziewczyny …
- Jak to nie interesują? Mnie bardzo interesują! Gdyby pani Wisson nie była panią Wisson, właśnie byśmy się całowali. – Odparł poważnie Louis.
- Jasnee … O trzy stołki dalej siedzi ładna blondynka. Zagadaj do niej mądralo. – Powiedział Horan z uśmiechem. Tomlinson bezproblemowo skinął głową. Harry, tymczasem nie miał ochoty patrzeć jak jego przyjaciel podrywa jakąś dziewczynę. Wstał więc i poszedł szukać Zayna i Liama, chciał się z nimi powygłupiać …
- Cześć. Jestem … - Zaczął chłopak. Dziewczyna jednak mu przerwała.
- Wiem kim jesteś. – Odpowiedziała uśmiechając się słodko. – Siadaj. Ja jestem Erica.
Lou posłusznie usiadł obok niej.
- Poproszę dwa drinki! – Krzyknął Lou do barmana. – Wiem że głupie pytanie, ale czy lubisz mój, znaczy nasz zespół? – Chłopak spojrzał na nią nie pewnie.
- Jasne! Uwielbiam was. Mam prawie wszystkie wasze piosenki … - Odparła.
- Miło to słyszeć. – Rzekł. – Ostatnio mamy zamiar nagrać następną piosenkę. Pomyślałem sobie że fajnie by było gdybyśmy teledysk kręcili do niej na Hawajach! Oczywiście z tancerkami.
- Mogłabym być jedną z nich?
- Oczywiście. Pod warunkiem że umiesz tańczyć. – Dodał.
- Wygrałam konkurs między krajowy więc coś tam o nim wiem. – Powiedziała. – Słuchaj to jest mój numer telefonu, zadzwoń kiedy będziesz miał czas i ochotę. Ja musze lecieć. Pa.
Kiedy dziewczyna schodziła ze stołka, podbiegł do nich przerażony Niall. Potrzasnął Louisa za ramię, mówiąc:
- Słuchaj! Wiedziałem Karen!
- Boże! Mam nadzieje że mnie z nią nie widziała! – Tomlinson zaczął nieco panikować. Dłonie okropnie mu się trzęsły, wtedy Horan się roześmiał. Lou pomyślał że zaraz go walnie.
- Żartowałem! Ale widać że jej nie cierpisz, całą duszą i sercem. – Rzekł nadal nie mogąc się powstrzymać od śmiechu. Po chwili trochę się uspokoił: - Mogę wiedzieć, dlaczego jesteś dla niej taki nie miły skoro ci się podoba?
- Nie podoba mi się, jasne?! Nienawidzę jej! Jest podła, głupia i stukniętą dziewczyną …
- Którą kochasz. – Dokończył Niall. Lou szturchnął go lekko.
- Nie kocham! Nie kocham! Nie kocham i nie kocham. Zrozum to tępy ośle.
- Wal się, gnido. – Odpowiedział Horan, pożałował tego w ciągu sekundy gdyż Louis dał mu po łbie a potem lekko po twarzy. Potem usiadł z powrotem przy barze, Niall także. Barman wtedy podał dwa drinki które wcześniej zamówił.
- Dała mi swój numer. – Tomlinson zmienił temat.
- Zadzwonisz?
- A czemu nie? Co mnie powstrzymuje? – Spytał Lou patrząc na Nialla, który już miał odpowiedzieć, jednak mu przerwał: - Ona mnie i tak nie chce, dostałem 2 razy po twarzy więc to chyba znak że nie jest mną zainteresowana.
- Co? Karen dała ci po twarzy? A co zrobiłeś chciałeś ją pocałować? – Spytał śmiejąc się Horan, Lou nie odpowiedział. – Boże! Ty ją chciałeś pocałować!
- Już raz to zrobiłem. – Odpowiedział Louis. – Ale nikomu o tym nie mów.
- Co? Powiedziałeś mi takie coś a ja mam to trzymać w sekrecie! Lou jesteś okropny! – Krzyknął przerażony Niall. Tomlinson wtedy poklepał go po ramieniu i powiedział że musi iść. Niall stwierdził że komuś musi o tym powiedzieć. Jednak nikt godzien zaufania nie przychodził mu zupełnie do głowy …                                                                 
                                                                      KONIEC
No i Niall poznał tajemnicę Lou i Karen … ;) Trochę zamierzam namieszać Ericą.
Aha i teraz kiedy będziecie dodawać komentarze nie będziecie musieli pisać kodu weryfikacyjnego … Trochę się natrudziłam jak to usunąć, ale dałam radę. paa;). 

16 komentarzy:

  1. hahahaha ta sytuacja z Lennie'm hahahaha i z panią Willson xD
    tylko nie namieszaj z tą Ericką za bardzo ;] świetny rozdział! czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Super kiedy następny rozdział??=

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny, czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń
  4. po prostu mega czekam na następny xoxo

    OdpowiedzUsuń
  5. Cud Cud Cud ♥ Pisz długie, bo długie są lepsze. ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, nie mogłam się powstrzymać. Biedny lou, przecież lenni nie był wcale takim groźnym pieskiem, a ten się go wystraszył. Lenni chciał po prostu się z nim zaprzyjaźnić, nie spodziewał się reakcji lou. Jak Karen dowie się, że zepchnął jej kochanego pieska z łóżka, to chyba strasznie się zdenerwuje. Powinien za to oberwać, tak jest!
    Co do Nialla, chłopak ma strasznego bzika na punkcie jedzenia, skonsumuje nawet jedzenie biednego pieska. Jak on mógł? co z tego, że nie mieli nic w lodówce, mógł pójść do sklepu i kupić.
    No proszę, zaczyna się dziać.
    Dobrze, że lou powiedział Karen prawdę, przynajmniej jej nie okłamał, więc ma ode mnie plusa. Jej reakcja była zrozumiała, też przyłożyłabym komuś kto zepchnął mojego psa albo zrobił mu jakąś krzywdę. Natomiast Harry, ewidentnie było widać, że Karen mu się podoba. Gdyby tak nie było, nie trzymałby jej za ramiona co chwila upewniając się czy nie uderzy jego przyjaciela. Zdenerwował się, więc to dało do myślenia innym. Ale zdziwiło mnie jedno, lou nie był zazdrosny? parę odcinków temu odebrałam takie wrażenie, a teraz zastanawiam się czy aby naprawdę coś do niej czuje.
    i kolejna dość śmieszna akcja. Lou próbował poderwać swoją nauczycielkę. A ta z kolei chciała poderwać jego kolegów, jednak zrezygnowała i poszła do domu..
    Szczerze mówiąc zdziwiło mnie, że jakaś dziewczyna chciała rozmawiać z lou i na dodatek dała mu swój numer telefonu.
    Teraz mam mieszane uczucia i naprawdę nie wiem czy lou jest zakochany. Przyznał się Niallowi, że pocałował Karen, a przy dwóch następnych próbach oberwał po twarzy.
    Nie potrafię zrozumieć tego chłopaka, niech w końcu przyzna się że ją kocha i próbuje zdobyć! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z tym o to zacnym komentarzem.Milordzie ♥.♥

      Usuń
  7. Boskie <3 już nie mogę się doczekać kolejnego ;) kiedy będzie ? :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Zajebiste ! Mam nadzieje że Louis pójdzie do Karen bo wkońcu chata wolna ;pp
    Czekam na nastepny <333

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym już nastepny ! Twój bloog jest Z-A-J-E-B-I-S-T-Y ! oCh... Karen I LoUIS kiedy sie stykną ?!!/!?!?? Nie moge doczekać sie nastepneo !! zaje-bisty ! mam nadzieje ze w nastepnym bedzie dużoo Karen i Louisa ! * oni się nienawidzą ale i luubią * Hehe ;pp Zacne wszystkie komy .!. L ou i Karen idealnie do sb pasuja ! Łaczy ich mięta ! ;DD
    One Direction is sexy ! ;pp LOUIS and Hazza is szekszy ! Zacny tyłeczek Zayn . Louis je za dużo marchewek ! <33 Niall nasz blondasek ! CHodzi plotka że może z kim jest , a Liam chce go z kimś zwionzać . Liam *romantyk* ma to wypisane na czole ;DD AND Haziontko ! Harold niezłe ziółko ;pp Słyszałam że Riri się podoba ... A bym zapomniała Niall jego zacny śmiech .. haha ;pp
    One Direction Love !
    Lubicie BTR ? bo ja nie ! oblechy .!. są tylko dla sławy !!
    A *Bieberka *Justin = gej .. Każdy o tym wie że Biber to G-e-j !
    ***
    Czytałam gdzieś że zWionzek Louisa i Elenor ma się skończyć w sierpniu .. Ale pewnie plotki !! Moim zdaniem nie pasują do siebie ....
    ***
    Gadu,gadu a tu przecież bisty odcinek ! Pozdrawiam ! Lubie sobie popisać ...
    CZEKAM ,czekam na odcinek 28 !
    Emma <33

    OdpowiedzUsuń
  10. Pięknie ♥
    Kocham twoja opowiadania ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. No z.ajebisty odcinek ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Vicki podrywała Chrisa, była w nim zakochana tak samo jak Janet.

    Spokojnie.. Dzisiaj wymyśliłam odcinek w którym dowiesz się co nie co na temat Chrisa itd. ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. super odcinek czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pisz dłuższe bo sie je lepiej czyta :D ...i jesteś świetna ..masz moze jakieś jeszcze opowiadanie ? :)

    OdpowiedzUsuń