sobota, 23 czerwca 2012

One direction odcinek 24

One direction
Odcinek 24
Wieczorem, One direction siedziało w Pitch Backs, ich ulubionej pizzeri. Uwielbiali tu przychodzić! W końcu podawali tutaj najlepszą pizze w całym mieście a nawet zdaniem Nialla w całej Europie. Akurat czwórka One direction jadła drugi kawałek pizzy, a Horan jak zwykle piąty.
- Niall, jak ty to robisz? Żresz tyle, a jesteś taki chudy! – Powiedział Zayn kpiąco.
- Ma się ten urok. – Odpowiedział. – Zdradzę ci mój sekret, jedzenie mnie tak kocha że nie pozwala mi przytyć! Oto cały sekret! Jesteś pierwszą osobą której to powiedziałem, doceń to. – Podkreślił Horan. Liam na to zaczął się śmiać  z tego wszystkiego upuścił pizze na podłogę.
- Niall, zapominasz że prócz Zayna my też tu byliśmy i to słyszeliśmy. – Odpowiedział podnosząc jedzenie z podłogi i kładąc na talerzu Louisa, który był tak zamyślony że pochwycił ją i zjadł. Chłopaki patrzyli się na niego zaskoczeni.
- Co? – Spytał w końcu Tomilson, którego zaczęły martwić ich dziwne spojrzenia.
- Ta pizza … - Zdołał wykrztusić tylko Harry, ale nie dokończył ponieważ jego nagły napad śmiechu mu nie pozwolił.
- Zjadłeś nadgryzioną pizze Liama, którą dodatkowo upuścił na podłogę. – Odpowiedział Malik.
- Wiem. Myślicie że jestem głupi i o tym nie wiedziałem? – Spytał retorycznie Louis. ,,Cholera jasna! Umrę! Mam teraz zarazki Liama w buzi! ” – Pomyślał przerażony że w ogóle takie coś miało miejsce. Wypił więc całą litrową cole ku odzieniu chłopaków! – No co? Pić mi się chciało! – Odpowiedział widząc ich spojrzenia.
- Jasnee … - Mruknął pod nosem Styles.
- A w ogóle co się na mnie tak cały czas gapicie? – Zapytał.
- Bo jesteś taki śliczny! – Wykrzyknął Payne i przytulił chłopaka.
- Aaa! Odwal się ode mnie zarazo, która roznosi zarazki. – Powiedział Louis przesiadając się do Zayana. Właśnie wtedy zauważyli jak do pizzeri wchodzi Juliette, jednak była sama bez Karen. One direction w ogóle nie mogło w to uwierzyć! Karen traktowała ją jak siostrę, a teraz puszcza ją sama do miejsca gdzie siedzi pięciu zboczeńców … W ogóle co to jest?! Niall wstał ze swojego miejsca i podszedł do dziewczyny.
- Hej. – Rzucił uśmiechając się głupio. – Coś chciałaś mi powiedzieć wczoraj, ale najwidoczniej się rozmyśliłaś. Mogę wiedzieć co to było?
- Chciałam … Chciałam … Pożyczyć coś do jedzenia. – Odpowiedziała Juliette cała w stresie że jej nie uwierzy, stało się inaczej nie dosz że uwierzył to jeszcze uściskał ją.
- Łał! To czałoby pożyczać! Ile chcesz! Pizze, sałatę, ziemniaki, masło, chleb, mięso, jogurt, serek, ser wszystko! – Wykrzyknął szczęśliwy.
- Eee, dzięki. Ale przypomniało mi się że mam jedzenie w domu. – Stwierdziła.  – Poproszę pizze, na cienkim cieście z serem i pieczarkami. – Powiedziała dziewczyna gdy sprzedawczyni zapytała ją co podać. – Na wynos. – Dorzuciła.
- Na cienkim cieście?! – Niall jakby się przeraził.
- Karen dba o linię. – Wyjaśniła dziewczyna.
- I niech dba bo jest o co! – Wrzasnął Louis, który usłyszał co mówi dziewczyna. Ta spojrzała na niego zaskoczona, jednak nic nie powiedziała. Wzięła pizze i wyszła.
- Niall, czy ty chciałeś dać Juliette jedzenie? Powaliło cię? Przecież ty składałeś przysięgę jedzeniu że nigdy go nie oddasz, chyba że ktoś przywiąże cię sznurkiem do kolców wbijających się w ciało, nago i … - I tu Liam nie dokończył bo Harry zakrył mu usta pizzą.
- Wiem, ale … jej mogę dać. To nie to samo co wy! Wy jeśli dostaniecie paczkę chipsów oddacie z jednym a ona … ona by tak nie zrobiła. Wiem to. – Wyznał Horan patrząc w okno.
- Nieee! – Wrzasnął Louis. – Nie możesz mi tego zrobić! Nie żeń się z nią! Wtedy Karen będzie częściej w naszym domu! Matko święta, ja tego nie przeżyje! Niall, miej serce.
- Żeń się! – Krzyknął z uśmiechem Harry. – Albo wiesz co? Nie żeń się! Ja się ożenię!
- Nie waż się! – Podkreślił Niall. – Po za tym Juliette cię nie interesuje.
- Nie mówiłem o Juliette. – Wyznał Styles, patrząc na Lou który udawał że ma gdzieś co gada. – Kiedy na przykład ożeniłbym się z Karen to … oho! Byłaby naszym częstym gościem!
- Nie waż się … - Rzekł Tomilson przez zaciśnięte zęby. Grał teraz w jakąś grę na telefonie.
- Coś ty powiedział? – Zainteresował się Zayn.
- Powiedziałem ,,daje ci wolną rękę Harry”. – Wydukał jakby trochę zmieszany.
                                                                       ***
W nocy, Louis jak co noc zresztą spał ze swoim kochanym misiem, ponieważ sam bał się spać a miś zapewniał mu bezpieczeństwo i chronił przed potworami. Właśnie wtedy do jego pokoju ktoś przyszedł. Tomilson który akurat  w tej chwili się obudził usłyszał czyjeś dość głośne kroki, gdy ta osoba była już bliżej zerwał się na nogi i wrzasnął:
- Ani kroku dalej mam misia! – Wrzasnął prawie na całe gardło. Osoba ta roześmiała się.
- Aaa, tylko mi czasem nie zrób nim krzywdy. – Powiedział Harry, a potem uklęknął i złapał jego nogę. – Proszę obiecaj że nigdy nie użyjesz przeciwko mnie misia! Błagam, przyrzeknij!
- No nie wiem, nie wiem … - Lou zaczął się zastanawiać. – A po co tu przylazłeś?
- Nie mogłem spać, pomyślałem więc że ty też nie. Więc przylazłem! A co mam iść? – Spytał Styles kierując się w stronę drzwi. Tomilson szybko zareagował:
- Nie, nie, nie!  - wykrzyknął. Szczerze to bał się sam spać. – Jeśli samemu ci nudno to chodź do łóżka.
Harry zaczął się na to śmiać.
- Oh, żeby Liam to usłyszał. – Powiedział.
- Słyszałem! – Wykrzyknął Payne wlatując do pokoju z uśmiechem. Lou zaczęło się robić coraz raźniej. – Mogę też z tobą spać? – Spytał z nadzieją w głosie.
- Dobra! – Krzyknął chłopak który był mega szczęśliwy. – Im nas więcej tym lepiej.
Wtedy Liam tradycyjnie zaczął się śmiać, aż się popłakał.
- Lou, ty i te twoje teksty. Kocham je! – Wykrzyknął kładąc się. Potem dołączył do niego Louis i Harry. Wtedy zdali sobie sprawę że jest zdecydowanie za ciasno. Tomilson pożałował że się zgodził aby razem z nim spali. Cały w rozpaczy wstał i oznajmił:
- Wypad! – Powiedział dość ostro. – Tu jest tylko miejsce dla mnie i dla misia. Sorry, chłopaki.
- Nie no spoko. – Oznajmił Payne. – rozumiem że chcesz trochę pobyć sam na sam z misiem. Ostatnio strasznie go zaniedbywałeś.
- Tak, masz rację. Jestem okropny. – Rzekł bardziej przytulając pluszaka. – A tera wypad.
- Dobra już se idziemy. – Harry skierował się do drzwi. – A jutro nam opowiedz jak było, tylko ze szczegółami. – Rzucił ze śmiechem. Na co Lou rzucił w niego poduszką.
                                                                       ***
Następnego dnia, chłopaki mieli próbę przed koncertem. Wymyślili sobie że towarzyszyć im będzie pięć pięknych i seksownych tancerek. Najbardziej zachwycony był tym pomysłem Liam, a najmniej Niall który uważał że nie są tak dobre jak jedzenie i brakuje im jeszcze wiele … Payne jednak nie zważał na jego słowa i zaczął podrywać od razu 3 na raz.
- Świetnie tańczycie. – Pochwalił je. – Może jeszcze wam trochę do mnie brakuje ale nie dużo! Ćwiczcie, ćwiczcie i jeszcze raz ćwiczcie! A będziecie tak dobre jak ja! – Dodał im otuchy.
- Zdobyliśmy pierwsze miejsce w Europie. – Powiedział jednak z dziewcząt. Liam na to spojrzał na nią z wyrzutem po czym rzekł:
- Idź po wodę, zaschło mi w gardle.
Dziewczyna ciężko westchnęła jednak posłusznie wypełniła jego polecenie. Tymczasem Louis siedział na brzegu sceny i pił frugo. Mieli akurat przerwę więc każdy spędzał czas jak lubił. Przysiadł się do niego Niall, który trzymał w ręce kanapkę.
- To już moja trzecia w ciągu godziny. – Pochwalił się Horan.
- A w ciągu całego dnia, która? – Spytał z uśmiechem Lou.
- Jeden, dwa, trzy, cztery … pięć … - Chłopak zaczął liczyć na palcach.
- Dobra, daj spokój i tak nie interesuje mnie to. – Przyznał szczerze. Wtedy akurat w drzwiach ukazała się Karen! Tomilson gdy tylko ją zobaczył popadł w stres, przecież nie mogła zobaczyć że pije frugo i gada z Niallem! Uznawałby że się nudzi, a do tego nie mógł dopuścić. Szybko więc włączył jakąś muzykę i pochwycił jedną z tancerek, mówiąc:
- Przećwiczmy teraz końcówkę. – Rzekł z uśmiechem. Dziewczyna trochę zaskoczona ale i wniebowzięta, zatańczyła razem z nim. Na końcu chłopaki mieli tańczyć z dziewczynami trzymając się za ręce, było też trochę podnoszeń. Jednak Lou jak zwykle przesadził, złapał tancerkę za tyłek po czym wtulił w nią. Harry nie mógł powstrzymać śmiechu! Zaczął się aż dusić, więc Zayn kopnął go trzy razy w plecy.
- Ty głupi jesteś? – Spytał z wyrzutem Styles. – Kopiesz jak dziewczyna! – Dokończył, na co Malik zaczął go gonić. Tymczasem Karen wlazła na scenę i odciągnęła energicznie Louisa od dziewczyny.
- Masz. – Powiedziała ostro rzucając w niego reklamówką.
- Co to? – Spytał chłopak. – Ooo, spodnie! Czerwone! Super!
- Powiedziałam że kupię to słowa dotrzymałam. I proszę cię nie każ mi zapinać jeszcze raz tobie rozporka. To było żałosne i poniżające. – Odparła.
- Obiecuje. – Rzekł z uśmiechem. Zaraz potem powędrował za wzrokiem Karen.
- Kim jest ta dziewczyna? – Spytała z lekką zazdrością w głosie.
- Tancerka, ćwiczymy razem układ do koncertu. – Odparł chłopak, jego radość była tym większa iż zdał sobie sprawę że Karen jest trochę zazdrosna. – Fajna z niej dziewczyna, lubię ją i ona mnie chyba też. Ogólnie jest ładna i myślę że może się kiedyś umówimy. – Dodał.
- Tak, też uważam że jest ładna i ma zgrabny tyłek i duże piersi . – Powiedziała. - Jest w twoim typie. Dobra to ja lecę. – Rzekła i skierowała się w stronę wyjścia. – Aha i prześlij mi zdjęcia z randki.
Lou spojrzał na nią zaskoczony.
- Żartuje. – Rzekła w końcu i zeszła ze sceny. Wtedy tancerka którą z którą wcześniej Louis tańczył podeszła do niego z uśmiechem.
- Jestem Angela, jak coś. – Rzekła zadowolona. – Słyszałam jak mówiłeś że może się ze mną umówisz. To co? Jutro wieczorem pasuje ci? – Spytała. Tomilson jakby w ogóle nie słyszał co mówi.
- Myślisz że może mnie lubić? – Zapytał patrząc za odchodzącą Karen – Kupiła mi spodnie. – Dodał z uśmiechem.
- Taa, fajne. – Odpowiedziała jakby zirytowana że chłopak nie zwraca na nią uwagi. – To co? Jutro ci pasuje? – Spytała Angela.
- Nie! Ani jutro ani pojutrze! W ogóle nie chce się z tobą umówić, powiedziałem tak żeby była zazdrosna, nic więcej. - Rzekł ostro . – Myślisz że mam u niej jakieś szanse? – Zapytał znów się zamyślając.
- U kogo?! – Wrzasnął Liam, wskakując Lou na barana. Ten otrząsnął się właśnie wtedy z zamyślenia. Spojrzał na niego z przerażeniem że może się domyślić o kogo chodzi.
- U Lady Gagi. – Powiedział szybko Tomilson.
- U Lady Gagi? Jasne! Lady leci na ciebie całym swoim ciałem! – Odpowiedział Payne śmiejąc się.
                                                                       ***
Następnego dnia, w szkole był właśnie w – f. Mieli grać w siatkówkę. Nauczycielka wyznaczyła dwie osoby do wybierania drużyn, Karen i Louisa!
- Oj, widzę że będziemy grać przeciwko sobie. – Powiedział uśmiechając się najbardziej czarującym uśmiechem na jaki było go stać. Karen wywróciła oczami.
- Dobra, a teraz przymknij się laluniu i wybieraj. – Odpowiedziała ostro.
- Spoko. To ja wybieram … wybieram … wybieram … Harry! – Wykrzyknął w końcu Tomilson, na co Styles szczęśliwy przytulił go.
- Juliette. – Powiedziała Karen.
- Liam! – Krzyknął chłopak. Payne był szczęśliwy iż ma taki zaszczyt być w drużynie Lou.
- Niall. – Rzekła Karen. Juliette trochę poprawił się humor. Cieszyła się że chłopak będzie w ich drużynie.
- yyy Zayn!
- Max.
- … Cathrin! – Powiedział Tomilson patrząc ukradkiem na Karen. Ta jednak wydawała się być nie wzruszona. Louisa zaczął denerwować fakt iż dziewczyna w ogóle nie jest o niego zazdrosna! By wydobyć z niej zazdrość przytulił Cathrin mówiąc:
- Super że najlepsza zawodniczka jest w mojej drużynie.
Karen nawet na niego nie spojrzała! Podawała tylko swojej drużynie szarfy. Lou chciało się płakać … W końcu cała klasa była już podzielona i zaczęła się gra. Pierwszy serwował Liam i nawet mu się udało! Jednak Louisowi już tak gładko nie poszło, piłka trafiła w siatkę! W końcu było 15:12 dla drużyny Karen. … Nauczycielka powiedziała że mają 3 minuty przerwy.
- Dobrze że nie mam cię w mojej drużynie. – Rzuciła Karen pijąc wodę z butelki. – Na bank byśmy przegrali.
- Jeszcze zobaczymy kto tu przegra, panno mądralińska. – Odparł uśmiechając się Lou. – My mamy Cathrin więc na pewno wygramy! – Dodał.
- Buhaha. – Dziewczyna roześmiała się szyderczo. – Jesteś taki zabawny! – Dorzuciła.
- Żebyś się nie zdziwiła.
Dalej siedzieli w milczeniu, aż wuefistka powiedziała że koniec przerwy i muszą wracać do gry. Teraz serwować miała Karen, na szczęście udało jej się jednak Louis o dziwo przebił na drugą stronę, wtedy Niall który zamyślił się nie zauważył piłki! Tomilson uśmiechnął się znacząco do dziewczyny. Ta udawała że tego nie widzi. Dalej gra zaczęła się jakby dziać na korzyść Lou. Wynik był 18: 17 dla Tomilsona. Karen popadła w coraz większy stres. Grać mieli tylko do 25. Dalej nie odbiła Juliette która zagapiła się na Nialla, a Max zupełnie jakby nie kontaktował co się dzieje! Drużyna Louisa wzięła się do gry i … wygrali! Louis ze szczęścia wziął na ręce Harrego i zaczął mu dawać buziaki w policzek. Liam na to wskoczył na barana Lou. Karen myślała że zaraz się rozpłaczę, nie było jej smutno że przegrała, ale dlatego iż Louis nie da jej spokoju! Chłopak podszedł do niej ze słodkim uśmieszkiem.
- I co? Mówiłem! – Wykrzyknął szczęśliwy. – Idziemy zaraz do Pitch Backs to oblać, idziesz z nami? A przepraszam idzie tylko drużyna zwycięska … ! Nie wiem czy się tam pomieścimy na siedzeniach więc nie wiadomo czy Cathrin nie będzie musiała mi siedzieć na kolanach.
- I co mnie to obchodzi, kurde?! – Wrzasnęła Karen. – Myślisz że jestem zazdrosna ty jełopie rąbnięty!
- A nie jesteś?
- To cię kurwa zaskoczę bo nie! – Krzyknęła.
- To kurwa może zacznij być zazdrosna! – Odkrzyknął Louis. Gdy nauczycielka to usłyszała kazała im iść do dyrektora i nie dyskutować. Oboje chodź nie chętnie skierowali się do wyjścia. Na korytarzu Louis przystanął. Karen odwróciła się patrząc na niego zaskoczona.
- Czemu nie idziesz? Aaa rozumiem chcesz przekupić nauczycielkę, swoim autografem?
- Naprawdę nie jesteś zazdrosna? – Spytał Tomilson któremu nie dawało to spokoju. – Każda dziewczyna by była a ty nie … Podoba mi się to, serio. Ale przyznaj byłaś zazdrosna o tą tancerkę!
- Chyba śnisz … - Odburknęła. – Byłabym zazdrosna gdybym cię lubiła, a ja cię nienawidzę! Jesteś egoistycznym snobem który jest bezczelny!
- I to cię najbardziej kręci. – Rzekł Lou podchodząc do niej bliżej. – Ty też nie jesteś lepsza, po za tym.
- Ok. Więc przyznaj że byłeś zazdrosny o Harrego? Gotowało się w tobie gdy nas widziałeś razem, a gdy myślałeś że chce się ze mną przespać musiałeś nam przeszkodzić, ponieważ nie mogłeś znieść myśli że my to robimy!
- Taa, jasne. – Odparł chłopak. – Ale ok. przyznam się jeśli ty powiesz ilu miałaś chłopaków?
- Nie ważne, zapomnij. – Odpowiedziała dziewczyna po czym odwróciła się i skierowała się i chciała iść jednak Louis złapał ją za rękę i gwałtownie przycisnął do szafki po czym namiętnie pocałował! Trwało to tylko 3 sekundy potem ją puścił. Karen nie mogła przez parę sekund złapał powietrza.
- Tak, jestem zazdrosny o Harrego. – Odpowiedział Tomilson.
- A ja o tancerkę ze zgrabnym tyłkiem. – Przyznała się Karen. – No to teraz jesteśmy parą! Nareszcie! Tak długo na to czekałam!
- Co? – Lou się trochę przeraził.
- Żartowałam! Nadal cię nienawidzę. Ale dobrze całujesz. – Dorzuciła i poszła.
                                                                       KONIEC
Uf, ale długi, przepraszam! Ale chciałam jako tako zakończyć ten sezon! Tak sobie właśnie wyobrażałam scenę ich pierwszego pocałunku. Mam nadzieje że nie zanudziłam was na śmierć i macie ochotę czytać 2 sezon. Paa.
PS. Dzięki za komentarze. 

15 komentarzy:

  1. YEEEEEEA! super zakonczenie ;) i ich pocalunek <333 kiedy bedzie kolejny sezon? Czekam na niego xx

    OdpowiedzUsuń
  2. Zauważyłam, że dodajesz odcinek tego samego dnia co ja :D

    Zazdrosny lou, uwielbiam go takiego.Próbuje grać, ale coś mu nie wychodzi.
    Jestem zaskoczona zachowaniem Nialla, chciał podzielić się z Juliette jedzeniem? coś mi się wydaje, że jest w niej zakochani. Swoją drogą, jestem trochę zawiedziona postawą Juliette. Miała okazję powiedzieć Niallowi całą prawdę, ale najwidoczniej się bała. Nie może przecież tego ciągle odwlekać.
    Hhahaa. Lou śpiący z misiem, to mnie dopiero rozbawiło. Miał go chronić przed niebezpieczeństwem i potworami. W tej części zrobiłaś z niego takiego bezbronnego, słodkiego chłopczyka. :)
    U, Karen kupiła mu spodnie? i właśnie zakup tych spodni miał dać do myślenia lou?
    On chyba naprawdę coś do niej czuję, jestem tego na sto procent pewna, a nawet i na więcej. Skoro próbował wzbudzić w niej zazdrość, a później jeszcze pytał czy ma u niej jakieś szanse, to oznacza tylko jedno. On ją kocha!
    Tak! w końcu na to czekałam, 3 sekundowy pocałunek lou i Karen. Dlaczego nie mogłaś zrobić tego wcześniej? :P

    Wiedziałam, że oboje są o siebie zazdrośni. Pewnie bali się do tego przyznać, nie chcieli się pogrążyć albo ośmieszyć.
    A akcja na wf'ie była nawet spoko. Lou robił wszystko żeby Karen choć na chwilkę na niego spojrzała i zaczęła być zazdrosna, ona natomiast miała go gdzieś i w sumie się nie dziwie, bo też nie byłabym zazdrosna o kogoś takiego jak Cathrin.
    Ich kłótnia była boska. Nie wiem dlaczego, ale lubię jak oni się kłócą. Może to dziwne, ale taka jest prawda. Mam wtedy wrażenie, że zaraz coś się wydarzy. Albo ją przytuli albo pocałuje,a co najlepsze wyzna jej co czuje, a potem zacznie udawać, że nie mówił tego na poważnie. :)

    Z wielką chęcią przeczytam drugi sezon. :) Twoje opowiadanie jest naprawdę bardzo ciekawe, a w niektórych momentach śmieszne. Chociaż, ono ciągle jest śmieszne. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zupełnie zgadzam sie z tym komentarzem , nie moge doczekać sie nastepnego ... ;]

      Usuń
  3. czekam na następny, świetny!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. jej no nareszcie ie pocałowali szkoda że dopiero teraz xd uwielbiam romantyczne w ątki niech ich będzie więcej ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. WOOOOOOOW *,* . Niesamowite.:D
    Twoje opowiadanie jest świetne.:] Zawsze śmieję się w niebo głosy jak je czytam.;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnyy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super. I właśnie na taki moment czekałam. W końcu ich pocałunek. Kiedy będzie dalsza część nie mogę się doczekać. Pisz częściej .

    OdpowiedzUsuń
  8. Juze, jezu, jezu jakie to boskie, a ten pocałunek kocham twoje opowiadanie czekam na kolejny sezon a tak wgl to kiedy bedzie?? Napisz mi na tt : @zaynmalik2109 zapraszam do mnie : whenever-you-kiss-him.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale ja nie mam nic przeciwko. Chodziło o to, że dodajemy je w tym samym czasie, tak jakby telepatycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. cudowny , wreszcie pocałunek i też zgadzam sie z tym że Lou napewno zakochał sie w Karen ... No to teraz jesteśmy parą! Nareszcie! Tak długo na to czekałam!-Ale było by jak powiedziała to na prawde .A może sklamała ..hym. .. niewiadomo ... czekam na kolejny sezon ;]]]

    OdpowiedzUsuń
  11. Bosheee świetny świetny!
    Więcej takich akcji ! ;>
    Własnie czy mi tez mogłabyś dać znac o nn sezonie? Mój tt :@NatalkaNaaa7
    Cudny♥.♥

    OdpowiedzUsuń
  12. Proosze dodaj chodziasz jutro następny !! I też żeby było coś pomiędzy Karen I Louisem !!

    OdpowiedzUsuń
  13. dzięki ze podoba ci sie nasz blog twoj jest zajebist* naprawde az chce sie czytacc to tyle powiem zajzyj na nowego bloga tiny
    http://1d-heart-beats-harder.blogspot.com/
    Emily i tina

    OdpowiedzUsuń